19 listopada 2014

Wyśmienity pieczony kurczak. W sosie piri-piri.





Jak w tytule - ostatnio moja ulubiona wersja pieczonego kurczaka. Sos jest niezwykle prosty i szybki w wykonaniu, dodatek papryk jest bonusem i powoduje, że w zasadzie poza kawałkiem pieczywa do wymiatania sosu mamy tu kompletne danie. W dodatku do jego zrobienia można użyć dowolnych części kurczaka. Na niekłopotliwy, a wyjątkowy obiad w środku tygodnia jak znalazł! 

Przepis na sos od Jamiego O. ( "30 Minutes Meals")

Kurczak pieczony w sosie piri-piri 

2 porcje 

4 pałki kurczaka ze skórą (lub udka, podudzia itp.)
1 papryka żółta
1 papryka czerwona 
½ czerwonej cebuli
2 ząbki czosnku 
1-2 świeże chilli (najlepiej gatunek birds-eye)
1 łyżka wędzonej słodkiej papryki w proszku 
1 cytryna 
2 łyżki białego octu winnego 
1 łyżka sosu Worcestershire
garść świeżej bazylii
nieco oliwy
sól
świeżo mielony czarny pieprz

Piekarnik nagrzać do 180 stopni C.

Pałki kurczaka naciąć w kilku miejscach ostrym nożem, aż do kości - dzięki temu szybciej się upieką, a sos spenetruje lepiej mięso. Nasmarować je oliwą, lekko posolić, posypać pieprzem i obsmażyć na patelni (do której można wlać nieco oliwy, ale jeśli jest to patelnia nieprzywierająca, to nie powinno być problemu), obsmażyć z kilku stron, aż będą nieco zarumienione. Przełożyć do naczynia żaroodpornego. 
 
Papryki po usunięciu gniazd nasiennych pociąć na szerokie pasy.
 
Cebulę (obraną) pokroić na ćwiartki, wrzucić do robota kuchennego wraz z obranymi ząbkami czosnku, papryczkami chilli (jeśli chcecie łagodniejszy sos, to pozbądźcie się nasionek z chilli), sokiem i skórką otartą z cytryny, octem, wędzoną papryką, sosem Wostershire, bazylią (wraz z łodyżkami), szczyptą soli i pieprzu, oraz malutkim chlustem wody. Wszystko zmiksować na gładki sos, a następnie wlać go do naczynia z kurczakiem. 

Pałki kurczaka wymajtać w sosie, dorzucić do naczynia paski papryki i wstawić do piekarnika. Piec przez ok. 30 minut.  Serwować z ziemniakami lub jakąś kaszą na boku, albo po prostu z kromką dobrego pieczywa.   


14 listopada 2014

Stek, burak, ziarna i pietruszka. Sałatka w walce z anemią.





Skłonności do anemii mam po Mamusi. Nie dziwne więc, że przy wysiłku jaki mój oragnizm podejmuje od kiedy pojawiło się w nim nowe życie, aż do teraz gdy mam z tym nowym życiem pełne ręce roboty, moje wyniki badan krwi nie zawsze są satysfakcjonujące. Luby zatroskany tym stanem rzeczy zakasał rękawy i przygotował sałatkę, która jest od paru tygodniu u nas często w menu, bo została okrzyknięta naszą nową ulubioną. I piszę to jako osoba, która z mięsem jest ostatnio trochę na bakier. 

Przepis z goodtoknow.co.uk delikatnie zmieniony. 

Sałatka ze steka, buraków i ziaren 

2 porcje 

2 łyżki mieszanki ziaren (u nas dynia, słonecznik, siemię lniane brązowe i zółte, sezam)
szczypta chilli w proszku 
4 łyżki oliwy 
4-5 małych buraków 
1 stek wołowy (użyliśmy sirloin*)
1 dojrzałe awokado 
duża garść natki pietruszki (raczej tej płaskiej niż kędzierzawej) 
1 łyżka octu winnego białego 
1 łyżeczka soku z cytryny 
sól 
świeżo mielony czarny pieprz 
chleb do serwowania (opcjonalnie)

Piekarnik nagrzać do 180 stopni C. Buraki umyć, pozostawić w skórkach, owinąć w folię aluminiową i wstawić do piekarnika. Piec do miękkości, w zależności o wielkości buraków to ok. 40-60 minut. Ja piekę je przy okazji wypieku chleba i np. zostawiam w lodówce, jeśli sałatkę robię następnego dnia. Wystudzić, obrać i pokroić na spore kęsy. 

Rozgrzać patelnię, wrzucić do niej ziarna i chilli i podprażyć przez kilka chwil, nie dopuścić do dużego zbrązowienia ziaren. Usunąć z patelni do miseczki lub na kawałek ręcznika papierowego. 

Awokado wyjąć ze skóry, pozbyć się pestki i miąższ pokroić na kęsy. 

Pietruszkę porwać z grubsza palcami. 

Przygotować dressing - 3 łyżki oliwy połączyć z 1 łyżką octu i 1 łyżeczką soku z cytryny, dodać szczyptę soli i pieprzu i wymieszać dokładnie. 

Rozgrzać patelnię grillową, aż będzie maksymalnie gorąca. Stek delikatnie posmarować oliwą, posypać solą i pieprzem z obu stron. Dobrej jakości wołowinie nic się nie dzieje, gdy soli się ją przed obróbką - z tym niesoleniem to dość popularny mit. Usmażyć steka, jak lubicie - nie będę dodawać, że dobrze wysmażony to zmarnowany kawałek dobrego mięsa (ha, ha!). Średnio wysmażony stek o wadze ok. 250g wymaga smażenia ok. 4 minut z jednej strony i 2-3 minuty z drugiej. Usmażony stek położyć na deskę do krojenia, przykryć kawałkiem folii i odstawić - musi odpocząć przez ok. 5 minut. 

Awokado, buraki i pietruszkę polać dressingiem w jakiejś misce i delikatnie wymieszać. Ułożyć na talerzach. 

Stek pokroić w paski, ułożyć na warzywach, albo wymieszać z warzywami przed podaniem. Posypać ziarnami z chilli i serwować od razu. 



* polskie nazewnictwo zawsze mnie trochę dezorientuje, ale wg befsztyk.pl: sirloin, w Polsce znany również jako rumsztyk to stek wycinany z wołowiny pierwszej krzyżowej.

11 listopada 2014

O plackach ziemniaczanych. I przelewach zagranicznych.





Lubię, oj lubię placki ziemniaczane. Te tradycyjne, cienkie, smażone na oleju, chrupiące, koniecznie z kwaśną śmietaną są niezwykle smaczne, ale przyznaję, że ostatnio trochę spasowałam z ich smażeniem, bo zmagałam się z pociążowymi kilogramami. Jak pogodzić apetyt na placki i próby powrotu do formy? Tradycyjny przepis zamieniłam więc na coś mniej tradycyjnego i lżejszego - plackom ziemniaczanym nadałam nowy wymiar, nieco przez przypadek odkryłam nową jakość. Czasem dobrze jest odrzucić oklepane i znane sposoby, aby znaleźć coś lepszego.

Tak było też ze mną w przypadku przelewów międzynarodowych. Jak wiecie, mieszkam w Wielkiej Brytanii. Tutejsze banki mają dość wysokie opłaty, kto nie chciałby tego ominąć? Ja od dawna nie korzystam z tradycyjnych przelewów, gdyż zamiast marnować gotówkę na opłaty bankowe, wolę, aby ta kwota trafiła na konto docelowe. Mimo, że mieszkam na wyspach to lubię pomagać polskim instytucjom charytatywnym, robić zakupy internetowe w polskich sklepach itp. Wymaga to licznych transferów.


Alternatywą dla tradycyjnych form bankowości są w tym przypadku transfery z TransferGo. Jak najtaniej przesłać pieniądze z Wielkiej Brytanii do Polski? Wystarczy założyć profil na ich stronie internetowej - rejestracja jest darmowa i zajmuje tylko kilka chwil. Następnie zrobić przelew lokalny, czyli przekazać pieniądze ze swojego konta bankowego na konto bankowe TransferGo. Kolejno pieniądze zostaną wypłacone w ciągu 24 godzin - środki zostaną przelane na wskazane konto zagraniczne w następnym dniu roboczym. Dla porównania przelew z mojego brytyjskiego banku na polskie konto trwa do 5 roboczych dni i kosztuje 25 funtów szterlingów, a z TransferGo to tylko 4 funty. Macie dodatkowe pytania na temat tych przelewów? Zajrzyjcie do działu najczęściej zadawanych pytań na TransferGo. 

Natomiast alternatywą dla pysznych, choć kalorycznych i o wysokim indeksie glikemicznym placków ziemniaczanych są moje placki pieczone z dodatkiem słodkich ziemniaków. Zapraszam na przepis. 

Pieczone placki ziemniaczane (z ziemniaków tradycyjnych i słodkich batatów) 

2-3 porcje

700g ziemniaków
400g batatów (słodkich ziemniaków)
1 duże jajko 
3 łyżki zmielonych płatków owsianych 
1 łyżeczka mielonej kolendry 
½ łyżeczki mielonego kuminu 
½ łyżeczki słodkiej wędzonej papryki
sól 
świeżo zmielony czarny pieprz 
nieco oliwy do skropienia placków 

Ziemniaki ugotować w posolonej wodzie w mundurkach do momentu, aż będą półtwarde. Odcedzić, ostudzić, a następnie obrać ze skórki. Zetrzeć na dużych oczkach. 

Słodkie ziemniaki obrać, również ugotować na półtwardo (gotują się szybciej niż tradycyjne ziemniaki), ostudzić i zetrzeć na dużych oczkach. 

Słodkie ziemniaki, tradycyjne ziemniaki, jajko, mąkę owsianą, kolendrę, kumin, paprykę, nieco soli i pieprzu połączyć w dużej misce w jednolitą masę. 

Blaszkę do pieczenia wyłożyć pergaminem, skropić go delikatnie oliwą, piekarnik nagrać do 180 stopni C (użyłam termoobiegu).  Z masy ziemniaczanej formować niewielkie placuszki, najlepiej nieco zmoczonymi dłońmi, bo masa jest dość kleista. Układać na blaszce, skropić z góry odrobiną oliwy i piec do zarumienienia z jednej strony (ok 10-15 minut), następnie przełożyć na drugą stronę i dopiekać ponownie do zarumienienia. 

Placuszki świetnie nadają się także do zabrania do pracy, czy na piknik. U nas jako dodatek była cukinia duszona na gęsto.