25 lutego 2014

Tradycyjna tarta z Yorkshire (wersja z serkiem wiejskim)


Tartę tę poznałam dzięki byłej szefowej mojej Sis. Pani choć urodzona w Lancashire, mieszka w Yorkshire od wielu, wielu lat, zajmuje się gotowaniem profesjonalnie i spod jej palców wychodzą prawdziwe frykasy. To ona zapoznała mnie z tym wypiekiem ponad 7 lat temu i pokazała sposób jego wykonania, który jest mniej tradycyjny, ale za to szybszy i mniej problematyczny.



Zacznę od początku. Tartę tę przygotowywano w Yorkshire przy okazji produkcji sera. Jeśli zajrzycie do mojego wpisu o mojej lokalnej wytwórni serów, to poczytacie tam o etapach przygotowywania tradycyjnych serów. Jeden z takich etapów to wydzielanie się grudek sera z mleka po dodaniu podpuszczki (ang. curd), potem oddzieleniu ich od serwatki i pakowaniu w formy, prasowaniu etc. I właśnie resztki tych grudek, tuż po produkcji sera, gdy są jeszcze świeże wykorzystywano do wypieku tej tarty. Dziś trudno dostać w sklepie świeży curd,  a nie każdy w domu ma czas i ochotę bawić się w jego produkcję specjalnie do tarty, no chyba, że jesteście serowarami. Stąd w dzisiejszych czasach curd można zastąpić serkiem wiejskim, a i myślę, że w polskich warunkach może jakimś dość tłustym pokruszonym twarogiem? Ten angielski serek wiejski jest jednak nieco inny od tego dostępnego w Polsce. Śmietanka jest gęsta i serek jest lekko solony. Tradycyjnie w cieście występował raczej smalec, ale dziś robi się ją na maśle. Ja nie przepadam za bardzo słodkimi ciastami, więc do bazy nie daję cukru, ale Wy możecie regulować to wedle Waszego gustu.

13 lutego 2014

O jedzeniu swojego łożyska



Temat, który mało kogo pozostawia obojętnym. ;)





To się raczej nie nadaje na blog kulinarny, bo to nie smakowe aspekty przeważają, gdy podejmuje się decyzję o zjedzeniu swojego łożyska po porodzie. Ale wrzucam tu link, gdyż poniekąd jest to temat związany z jedzeniem. Kto ma ochotę, ten niech zajrzy na mój drugi blog. Kogo temat gorszy, obrzydza, ten niech sobie da spokój. Proszę uprzejmie. 

Pozdrawiam serdecznie i daję znać, że do macierzyńskiego zostało mi raptem kilka dni, więc na pewno pojawi się tu kilka nowych i mam nadzieję - ciekawych przepisów zanim młody pojawi się na świecie. 

Do usłyszenia! :)

4 lutego 2014

Owsianka orkiszowa na mleku kokosowym z korzennym sosem z żurawin





Słowo "owsianka" potrafi wzbudzić skrajne emocje. To danie ma swoich zagorzałych wielbicieli, ale duża grupa osób kojarzy owsiankę jedynie z nieapetyczną papką i zdecydowanie odmawia jej zjedzenia. Tymczasem dobrze przygotowana owsianka to przyjemność dla podniebienia i bardzo dobry start dnia. Powoli uwalnia energię, syci na długo, zawiera wiele elementów potrzebnych dla zdrowia i zachowania wigoru w ciągu dnia. Jeśli zaczniecie dzień od porządnej porcji owsianki, to jest szansa, że w ciągu dnia nie sięgniecie po zbędne przekąski. 

Przepis na tę aromatyczną owsiankę znajdziecie w Miesięczniku Ludzi Wolnych "Libertas" - zapraszam do lektury całego lutowego numeru i pozdrawiam! 

A Wy jesteście z frakcji owsiankowej? :)