30 września 2013

Focaccia. Jeden przepis, wiele możliwości.



Focaccia z archiwum - z rozmarynem i solą morską

Wstyd mi okropnie, bo przepis obiecałam szmat czasu temu i jakoś nie mogłam się zabrać za wpis, za porządne sfotografowanie tego pieczywa, ale teraz jestem trochę pod ścianą, bo mam w zanadrzu cudny przepis z serii "Luby gotuje", do którego on użył mojej domowej focacci - to był mój wkład w kolację, bo kupnej u nas nie uświadczymy. Nadal nie mam porządnych zdjęć, ale czas nagli, a ja nie zdążyłam upiec pieczywa i zorganizować mu sesji foto. Podaję więc to co mam. Przepis to przepis, mam nadzieję, że się komuś przyda. 

Focaccia na imprezę charytatywną - z oliwkami, cebulą i oregano

Być może ktoś z Was będzie miał ochotę na ten zestaw, który pojawi się tu wkrótce (kanapka na obiad brzmi dziwnie? Nie ta, przekonacie się za niedługo), a być może widzieliście na facebook wypieki, które przygotowałam na charytatywną imprezę w wiosce i dopytywaliście o przepis, a być może po prostu nie robiliście nigdy tego włoskiego pieczywa i chcecie spróbować. 

27 września 2013

Luby gotuje. Nudle ze stekiem i warzywami. Herbata z hibiskusa.



To był chyba drugi zestaw, który przygotował luby. Siedzieliśmy przy stole, a totalną ciszę zakłócało tylko siorbanie. Nudle ciężko jeść kulturalnie, ale podobno w Azji siorbanie to nic takiego, a jedynie oznaka, że smakuje. Jedyne, co niemal nie wykrzyczałam mu w twarz to:

I Ty mi chcesz powiedzieć, że nigdy w życiu nie smażyłeś steka?!

25 września 2013

Kaszanka i gruszka




Black pudding, czyli angielska kaszanka, to przede wszystkim przysmak śniadaniowy. Smażone krążki czy plastry kaszanki to jeden z elementów tradycyjnego brytyjskiego śniadania (piszę brytyjskiego, gdyż występuje też w Szkocji czy Irlandii Północnej), choć przyznać muszę, że nie tak popularny jak bekon, czy kiełbaski. Z black puddingiem można też się spotkać w restauracjach, często bywa on podawany w różnych konfiguracjach jako przystawka (starter). Co ciekawe nie zdaje się mieć tak plebejskiej otoczki jak kaszanka w Polsce, ale trudno ukryć, że jedno od drugiego fizycznie nie odstaje zbyt wiele. Angielska kaszanka jest nieco bardziej zbita, zawsze zawiera drobno mielony owies (oatmeal), ale też wydaje się być ciut inaczej doprawiona, niż ta, którą pamiętam z Polski. Po usmażeniu trzyma fason, przez co na pewno łatwiej ją ładnie zaprezentować na talerzu.

Do black puddingu (jak i do dań z wieprzowiny) można mieć podany sos jabłkowy (w postaci gęstego musu), a ja dziś pragnę zaprezentować alternatywną wersję dla poczciwej kaszanki – połączyć ją w jesiennej sałatce z gruszką Williams. Czyż to nie brzmi brytyjsko?

Na przepis zapraszam do kolejnej odsłony bloga Grochalska po brytyjsku. Zapraszam serdecznie i życzę udanego dnia! 


23 września 2013

Luby gotuje. Risotto grzybowe. Sałatka ze świeżego szpinaku.




Risotto nie jest trudne do zrobienia, wystarczy trzymać się kilku żelaznych zasad (odpowiedni gatunek ryżu, gorący bulion, nie dać daniu wyschnąć podczas gotowania i dać odpocząć 3 minuty przed serwowaniem), a najlepszym dowodem na to jest fakt, że osobie niedoświadczonej w kuchni pierwsze risotto w życiu może wyjść jak włoskiej Mammie. 

Jamie podaje niezły patent na suszone grzyby, których nie ma czasu moczyć (bo to dania w 30 minut), ale za to nadają daniu głębi i aromatu. Do kompletu prosta i świetna sałatka. Dla mnie obiad marzenie. Toteż luby przez dwa dni pod rząd gotował to samo.


15 września 2013

Luby gotuje. Esencjonalna pomidorówka i guacamole z przekąskami.




Najlepsza pomidorówka, jaką jadłam w życiu. Sama esencja pomidorów, zauważcie, że nie ma w niej nawet bulionu. Do tego przekąski i obiad gotowy. Niby lekki, ale jednak sycący - zupa podana jest z upieczonym pieczywem. Przepis na 4 porcje. Zapraszam!

14 września 2013

Luby gotuje - wprowadzenie.








Witajcie po krótkiej przerwie, miło mi, że zajrzeliście do mnie!

Nie ukrywam, że z różnych powodów mało ostatnio gotuję. Część kuchennych obowiązków jakiś czas temu przejął z własnej inicjatywy luby i z faceta gotującego może pięć (w porywach!) prostych dań na krzyż zaczął gotować obiady, o jakich mi się nie śniło. Uzbierało mi się trochę zdjęć tych zestawów i postanowiłam, że zaprezentuję je na blogu.


4 września 2013

Rejuvelac i ser z nerkowców (nie do smarowania)



Dość sceptycznie jestem nastawiona do produktów nazywanych serem, do zrobienia których nie użyto ani grama mleka. A tu proszę – taka niespodzianka, odkryta dzięki Thiessie z bloga kulinarnego Podróże kulinarne Thiessy. Ser z nerkowców to całkiem smaczna alternatywa – dla wegan, dla tych, którzy nie mogą spożywać mleka i jego pochodnych, dla ciekawych nowych smaków.

Do produkcji tego sera należy podejść na ładnych kilka dni przed planowaną konsumpcją, ponieważ proces jest uzależniony od płynu, który powstaje w wyniku fermentacji kiełkujących nasion, a który nazywa się rejuvelac. Dzięki temu ser ten ma w składzie probiotyki i naprawdę smakiem i właściwościami może udawać prawdziwy ser z mleka. Nie jest to typ serka z nerkowców do smarowania, tak popularnego na wegańskich blogach. Raczej z tych świeżych niż dojrzewających, ale dla osób, które nie mają alternatywy, to całkiem dobre rozwiązanie. Sam rejuvelac można pić regularnie dla zdrowotności, bo jest bogaty w witaminy i dobre bakterie, podobno wspomaga odporność.