1 marca 2010

Wstrętne kiełbaski na szybki obiad


Od wielu rodaków rezydujących w Wielkiej Brytanii często słyszałam, jakie te angielskie kiełbaski są wstrętne. A to, że smaku nie mają, a to, że przypominają konsystencją papier (nie wiem, nie znam się, nie pamiętam - ostatnio żułam marszczoną bibułę jakieś 20 lat temu). Pragnę obalić krzywdzące mity na temat nieszczęsnych kiełbasek.

Otóż wystarczy zrobić zakupy u dobrego rzeźnika, a nie sięgać po te z niższej, supermarketowej półki. U mojego rzeźnika kusi cała gama wieprzowych kiełbasek - z jabłkiem, cydrem, ziołami, miodem, porem. Bywają wołowe, jagnięce z miętą i z dziczyzny. Wszystkie są surowe i wymagają obróbki cieplnej. Najsmaczniejsze są, gdy obsmaży się je, a potem dopiecze w piekarniku.

Całkiem niedaleko mam wytwórnię świetnych kiełbasek, które ratują nas często na obiad, kiedy nie mam czasu na coś bardziej skomplikowanego. Są też nieodłącznym elementem tradycyjnego angielskiego śniadania.

Kiełbaski pieczone z ziemniakami

2 porcje

4 surowe kiełbaski wieprzowe
4 duże ziemniaki, pokrojone wzdłuż na połówki, a potem na ćwiartki
2 cebule, pokrojone na ćwiartki
kilka nieobranych ząbków czosnku
kilka łyżek oliwy
łyżka oleju
garść świeżych ziół (najczęściej używam tymianku lub rozmarynu, możecie użyć suszonych)
sól
świeżo zmielony czarny pieprz

Piekarnik rozgrzewam do 180 stopni C. W żaroodpornym naczyniu układam ćwiartki ziemniaków, cebulę i czosnek, skrapiam oliwą, solę, mielę nieco pieprzu i posypuję częścią ziół, zostawiając trochę do dekoracji. Nawet jeśli piekarnik nie jest jeszcze w pełni rozgrzany, wkładam ziemniaki. Zazwyczaj upieczenie ich zajmuje ok. 20-30 minut.

Na patelni rozgrzewam olej i obsmażam kiełbaski na rumiano, a potem dokładam je do ziemniaków na 10 minut przed końcem ich pieczenia. Czasem, jeśli mam dość neutralne kiełbaski (czyli z samej wieprzowiny, albo ziołowe), smaruję je dodatkowo mieszanką połowy łyżeczki miodu z łyżeczką musztardy pełnoziarnistej. Na 3 ostatnie minuty włączam grill.

Przed podaniem dekoruję resztą świeżych ziół.

14 komentarzy:

  1. Ja też dam się czasem skusić na kiełbaskę na szybki obiad. Jak się poszuka, można trafić dobre (nawet w Polsce:) )
    A Twoje danie wygląda bardzo apetycznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tak! Z rozmarynem... mmmmm....:)

    OdpowiedzUsuń
  3. pieczone z ziemniakami muszą smakowac pysznie
    też bym nie wierzyła w ich wstrętnośc, gdy kupi się dobre jakościowo i pysznie przyrządzi :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. O nie nie :) Nie stanę w obronie ang kiełbasek... Nawet od rzeźnika :)
    Za to od patrzenia na zdjęcie mnie ściska. Z głodu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No wiesz Serwusowa, wstydzilabys sie takie obrzydliwe kielbaski tutaj wrzucac i nam prezentowac.

    A tak na powaznie, to ja z checia kielbaske poprosze. Czy one choc odrobine przypominaja nasze biale surowe kielbaski wieprzowe, za ktorymi bardzo tesknie ?

    Bardzo apetyczne zdjecie.

    Pozdrawiam. Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to jest, gdy ktoś skąpi grosza (pena). Ja dawno zrezygnowałem ze sprzedawanej na wyspach polskiej kiełbasy (słono-skisły smak wyrobów polskich potentatów aż odrzuca). Nawet w Tesco można kupić dobre angielskie kiełbaski, np. ich Finest'y, szczególnie smakują mi z pomidorkami, pyyyyychaaaa...

      Usuń
    2. Ja Tescowych kiełbasek, ani mięsa nie kupuję ze względu na etykę - oni sprowadzają mięso spoza UK, a także używają etykiet z nazwami, które wprowadzają w błąd (m.in. Willow Farm chicken, który nie jest z farmy ekologicznej, a po prostu Willow Farm to jego nazwa zastrzeżona przez producenta, na etykiecie oczywiście sielanka...). Ale zgadzam się, że nie ma co po najtańsze sięgać. Dla porównania za 5 kiełbasek u rzeźnika płacę tyle samo,co za te z supermarketu, a bonusem jest np. to, że nie mam zbędnego opakowania plastikowego. Polskie kiełbasy na wyspach, to w ogóle temat na elaborat. ;)

      Usuń
  6. Te kiełbaski nie są aż takie wstrętne. Po prostu inny styl od naszych kiełbas, z których większość jest wędzona. No i tłustsze są, przynajmniej te bangersy, jakie dane mi było jeść. Trochę musi upłynąć czasu zanim się "zmywak" w nich rozsmakuje.

    Ziemniaki pieczone z czosnkiem w łupinach z tymiankiem, albo rozmarynem to jedne z moich ulubionych, zaraz po puszystym pjure z gorącym mlekiem czosnkowym. Najpierw gotuję w koszulkach przez 10 minut, potem przekrawam na pół, przesmarowuję kaczym tłuszczem, "dozielam" i jazda do piekarnika. Wstyd się przyznać, ale po tylu latach za granicą odwykłem już od "polskich" ziemniaków, czyli takich z wody.

    Kolejny treściwy przepis, kuma!

    OdpowiedzUsuń
  7. Agato, ostatnio w Polsce udało mi się zjeść ciekawe surowe kiełbaski. :) No i surową białą kiełbasę lubię piec - np. z jabłkami, cebulą i szczyptą cynamonu.

    Mafilko, marzę o lepszej pogodzie, aby znowu obsadzić różnymi ziołami ulubioną donicę. :)

    Asiejko, rzadko jem ziemniaki, ale uwielbiam zapach pieczonych z ziołami i czosnkiem.

    Magda, już nie będę. To znaczy jakiś czas. ;) Zamówienie tu było na angielskie śniadanie, więc pewnikiem się kiedyś pojawią znowu. ;) Nie do końca te kiełbaski jak nasza surowa biała, ale na bezrybiu i rak ryba, co? ;)

    Szalony, treściwie, bo zima trzyma, odżywiać się trza. ;) Najbardziej lubię ziemniaki pieczone w kaczym lub gęsim tłuszczu. Kiedyś w posh knajpie jadłam grube fryty smażone w gęsim tłuszczu - poezja!

    Dziękuję Wam wszystkim i pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Polko, umknęłaś mi. O Twojej awersji do british cuisine słyszałam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie szkodzi :)
    Oooo ludzie to jednak lubia gadac :)
    Buziaki srodziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie ludzie gadają, tylko Ty wywiadu udzielilaś. ;P Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  11. Wygląda świetnie. Mi tam kiełbaski z puree ziemniaczanym i sosem HP kojarzą się baaardzo dobrze!

    OdpowiedzUsuń

Wściubisz nochal? Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie ślad. Zapraszam i pozdrawiam! :)