22 czerwca 2012

Casting, biusty i ogłoszenia parafialne

Wiem, że to blog kulinarny i trochę go rozrzedzam, ale miałam od Was tak cudowny odzew w sprawie castingu i tyle pytań jak to wyglądało i jak  poszło, że mam ochotę Wam napisać jak to wszystko przebiegło. Tak więc dzisiaj jeszcze niekulinarnie, ale już mam nowe zdjęcia i przepis, które za parę dni. No i drugi odcinek przewodnika po serach!

Pojechałam na spotkanie do Liverpoolu (ok. 3 godzin jazdy ode mnie) do sklepu Bravissimo/Pepperberry (dwie firmy siostry - oferujące biustonosze w rozmiarach D-K oraz ubrania zaprojektowane dla pań o pełnym biuście), gdzie przyjęto mnie bardzo przyjacielsko, częstowano przekąskami i winem musującym. Panie były bardzo miłe, przydzielono mnie do bra fitterki (ekspertki od biustonoszy), z którą dyskutowałyśmy o rozmiarze bielizny, różnych krojach i która ostatecznie dobrała mi biustonosz. Następnie ubrałam czarne legginsy i obcisły podkoszulek, tak aby panie mogły ocenić jaki mam rodzaj sylwetki. Najpierw zmierzyły mi obwód biustu, talii i bioder, a potem zrobiły mi zdjęcie twarzy, zdjęcie sylwetki od tyłu i poprosiły o przymierzenie dwóch różnych krojów sukienek. W tych sukienkach również mnie sfotografowano. Wypełniłam formularz informacyjny i miałam czas na buszowanie po sklepie. W ramach podziękowania za przybycie na casting Pepperberry zaoferowali mi dowolnie wybraną przeze mnie sukienkę. Wybrałam tę, którą prezentuję na zdjęciu:

Stripe Hem Dress (Pepperberry)

Nie posiadam żadnych zdjęć z castingu, ale podobno mają się pojawić na ich profilu na facebook. Po castingu, który zajął ok. godzinę wybraliśmy się z lubym na pyszne zupy do Wagamamy, a potem na spacer do doków nad rzeką Mersey, które są odświeżone, ciekawie zagospodarowane i stanowią wizytówkę miasta (które generalnie nie zrobiło na mnie dobrego wrażenia). Niestety z całego zakręcenia przed castingiem, zapomniałam spakować aparat fotograficzny, więc tym razem nie będzie relacji, a szkoda, bo widziałam kilka ciekawostek. 

Tyle na temat przebiegu castingu, o tym kto się zakwalifikował do ostatecznej sesji zdjęciowej dowiemy się za parę tygodni. To będą zdjęcia pokazujące jak różne sylwetki mają kobiety i jakie kroje dobierać do danej sylwetki. Sesja zapowiada się bardzo ciekawie, bo modelkami-klientkami ma się zająć sztab profesjonalistów. 

Jasne jest jak słońce, że bardzo chciałabym wziąć udział w tej sesji, ale już samo zaproszenie na casting było jak kop adrenaliny, szczególnie, że jak mi powiedziano zgłosiła się masa klientek tego sklepu i mogli wybierać i przebierać, zanim zdecydowali się zaprosić konkretne osoby. Muszę przyznać, że to wyróżnienie pomogło mi, jako kobiecie, która przez lata (na szczęście dawno i nieprawda) była przekonana o tym, że musi zbierać na operację redukcji biustu, ostatecznie pożegnać pewne wątpliwości. Skąd się to u mnie wzięło? Gdy byłam w liceum i na studiach panie w sklepach oferowały mi źle dobraną bieliznę. To niestety ciągle się zdarza, jednak widzę w Polsce wielki postęp w tej materii. Na razie bardziej wśród kobiet, ale rynek chyba też powoli nadąża. Gdybym za każde usłyszane: "nie produkuje się miseczek większych niż DD" oraz "pani pod biustem musi mieć 80cm" dostawała złotówkę, to byłabym bogata. I męczyłam się przez lata w źle dobranej bieliźnie, nie dającej dobrego "wspomagania", budzącej frustrację i powodującej garbienie się, bo wydawało mi się, że z tym biustem to już nic się nie da zrobić, poza operacją. Panie, zachęcam Was gorąco do uświadomienia się w kwestii dobrze dobranych staników, bo wiele z Was nosi za duży obwód i za małą miseczkę. To dla Waszego komfortu i zdrowia. Gwarantuję, że poczujecie się jak nowo narodzone. Ja żałuję, że zainteresowałam się tym tematem późno, bo dopiero w okolicach trzydziestych urodzin. Ale nie patrzę już w przeszłość, czego i Wam życzę. 

Za wszelką życzliwość, życzenia powodzenia i ciepłe słowa dziękuję ślicznie i kłaniam się w pas! Jak już coś będę wiedzieć o wynikach castingu, to na pewno dam Wam znać. To na tyle z wieści niekulinarnych, a ja wracam do gotowania i fotografowania, tym bardziej, że jak się dowiedziałam dzięki uprzejmości Uli z Kuchni na Wzgórzu, miesięcznik "Moje Gotowanie" w najnowszym numerze poleca mój blog. Było mi niezwykle miło przeczytać te wszystkie pozytywne rzeczy o moim blogu i czuję się zobowiązana, aby utrzymać poziom! Dziękuję za wyróżnienie! 



A i jeszcze na koniec ogłoszeń parafialnych chciałam Wam dać znać, że tydzień temu postanowiłam, że na blogu pojawią się reklamy. Nie szemrany product placement, nie wpisy sponsorowane (choć tych nie wykluczam, jeśli produkt mi się podoba), a przejrzysta sekcja z wyświetlającymi się reklamami. Blog z założenia miał być tylko hobby i nadal nim jest, jednak bywa to hobby kosztowne. Mam nadzieję, że skromne wpływy z reklam pozwolą powoli kupować książki kucharskie, które od wieków wiszą na mojej długaśnej liście życzeń na Amazon, a może nawet na jakieś wyjście do restauracji czy ciekawą wycieczkę, o której mogłabym Wam napisać? W każdym razie dzięki temu blog i moje hobby mają się rozwijać. Liczę na Wasze zrozumienie. 

Dziękuję. Skończyłam. :)


25 komentarzy:

  1. Bardzo ładnie się prezentujesz w tej sukience. Super że napisałaś relacje z castingu bo bardzo byłam ciekawa jak to wszystko przebiegało. Rozumiem doskonale Twoją ekscytację, to na prawdę duże wyróżnienie i super byłoby gdybyś się dostała dalej. Z całego serca trzymam za to kciuki.
    ps. co do reklam, nie przeszkadza mi to, przecież gdy ktoś nie chce czytać o danym produkcje to nie musi, zawsze można przejść do kolejnego wpisu.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :) Jak już pewnie wiesz, a może nie (ogłaszałam chyba tylko na fb) nie dostałam się dalej. Nie mogę się doczekać, aby zobaczyć kogo wybrali. :) Pozdrawiam! :)

      Usuń
  2. Przede wszystkim gratulacje i dalej trzymam kciuki! A sukienka jest PIĘKNA!:)
    Oj jak ja Ciebie dobrze rozumiem! Sama noszę rozmiar 75 KK a i to jest za małe Często w sklepach typu Panache słyszę, że nie mają na mnie biustonosza:D W przyszłym tygodniu idę do gorseciarki, może uszyje coś pasującego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. :) Ty w takim razie jesteś bardziej zbudowana ode mnie. :))) Ptasia Ci już wspomniała o Effuniakach. :) Mimo, że mam tylko 65FF/G i wybór większy, to sama bym się wybrała do gorseciarki. :)

      Usuń
  3. Ale się cieszę z tej Twojej przygody! :)))
    Zdjęcie przefantastyczne: buzia i nogi godne miss, taka skromna, ale lekko zaczepna postawa i nieśmiałe spojrzenie gdzieś w bok. Cudne, eteryczne... Już nigdy inaczej nie będę Cię widzieć :)))
    Kiecka też super, blokowanie kolorów rządzi! No i buty: słooooodkie!
    Buziak!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle komplementów, że aż sobie będę tu wracać w chwilach zwątpienia. :D Buziaki. :) Dziękuję za wsparcie!

      Usuń
  4. O tak, prawidlowy dobor bielizny to bardzo wazna rzecz - na szczescie coraz wiecej sie o tym mowi. Mnie kwestia wlasciwie nie dotyczy, bo jestem plaska jak deska, ale znam kilka dziewczyn, ktore cale zycie nosily D, a po wizycie u brafitterki, z dobrze dobranym stanikiem (czesto z wieksza miska), byly zaskoczone, ze moze im byc tak wygodnie :)
    Sukienka bardzo efektowna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To właśnie ja jestem taką dziewczyną. :) Cieszę się, że sukienka się podoba. :)

      Usuń
  5. Ha Mieszkałam siedem lat temu w Liverpoolu. Wtedy też koleżanka z pracy uświadomiła mnie, że noszę źle dobrany biustonosz. Ale wiesz mi, że w Polsce nie jest z tym tak źle. Kawał dobrej roboty odwaliły Trini i Suzanah :) Ostatnio spotkała mnie bardzo miła niespodzianka, bo będąc z wizytą u teściów w Mławie miałam okazję odwiedzić TRZY sklepiki z bielizną w dużych rozmiarach. W Niemczech, gdzie teraz mieszkam, nie ma szans na taki egzotyczny rozmiar jak 75g;) Pozdrawiam rownież niekulinarnie i trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że w Polsce się dużo zmienia i dziewczyny przez internet polecają sobie dobre adresy sklepów bieliźniarskich. :) Dziękuję bardzo za kciuki, niestety nie przeszłam. Nie tym razem. ;) Ale przygoda przednia. :)

      Usuń
  6. Ha, dzięki za ten kaganek oświaty :) Wtrącę swoje 5 groszy @Gula - a o Effuniak słyszałaś? http://www.ewa-michalak.pl/ - do LL, obwody ściślejsze od Panache, fiszbiny zaś węższe ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kaganek oświaty to Ty wniosłaś też w moje życie. :))) Dziękuję. :)

      Usuń
  7. Na początku: sukienka bardzo ładna :) Świetnie w niej wyglądasz.

    To prawda, że dobrze dobrany biustonosz zmienia wszystko. Jestem o wiele "szczęśliwsza" odkąd od kilku lat jestem świadoma prawidłowego rozmiaru. W Polsce powoli zmienia się na lepsze, ale na razie w dużych miastach. W małych miastach już jest gorzej. A i ja mieszkając w stolicy i mając dostęp do wielu fajnych sklepów z bielizną słyszę oburzone głosy próbując przekonać niektóre koleżanki że każda z nich nie ma 75B jak myślą. Mam nadzieję, że świadomość kobiet będzie coraz większa.

    A sklep z sukienkami dla większych biustów bardzo mi się marzy, bo obecnie kupienie sukienki to koszmar. 95% sukienek jest za ciasnych właśnie w biuście :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za komplementy. :) Mam nadzieję, że zmieni się też na rynku polskim pod względem ubrań dla biuściastych. Biu Biu i Urkye pewnie znasz? Znam wiele dziewczyn z zagranicy, które u nich kupują.

      Usuń
  8. Trzymam kciuki za przejście do następnego etapu :)

    Gula, próbowałaś bielizny Bravissimo? Model Alana mają do miseczki L
    http://www.bravissimo.com/products/lingerie/sensational-sets/alana-bra/iris/au01ir/?criteria=alana&show=16&sort=1&level=3
    a biustonosze Ewy Michalak robią takie rzeczy z dużym biustem, tu jest recenzja rozmiaru 80L
    http://balkonetka.pl/katalog/bra/effuniak-plunge-43

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo lubię staniki Bravissimo, polecam. :) O Ewie Michalak wspomniała Ptasia, mam nadzieję, że Gula doczytała. :) I dziękuję za kciuki. :) Nie przeszłam, ale było miło.

      Usuń
  9. wow fajna przygoda... cos innego.. powodzenia! ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie - coś innego, dlatego takie fajne. :) Dziękuję bardzo. :)

      Usuń
  10. ptasia, tak słyszałam o euffuniaku i niestety też są małe;), ale o bravissimo nie słyszałam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, zagapiłam się pisząc poprzedni komentarz. Widzę, że doczytałaś. :)

      Usuń
  11. nie wiem jak wpadłam na Twój blog, ale rzeczywiście nalezy do mojej czołówki tych z półki kulinarnych... trzymam kciuki za wyniki, a nóż widelec i się zakwalifikujesz :) świetne masz nogi, zazdroszczę :) sukienka szałowa, zresztą laska z Ciebie nieziemska, zazdraszczam figury!!! pozdrowienia z Belgii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za kciuki i komplementy. :) Do sesji foto się nie dostałam, ale nie żałuję żadnej minuty castingu, bo było bardzo przyjemnie. :) Pozdrawiam i zapraszam ponownie, o biustach raczej nie będzie, ale może coś dobrego do jedzenia? :)))

      Usuń
  12. W Polsce na szczęście zaczęły się pojawiać sklepy z dobrymi bra fitterkami i fajną bielizną, jeden z moich ulubionych to Bra Dreams w Warszawie na Woli :) Fantastyczna obsługa i zawsze coś dostanę na moje 75H-I :)
    Ale ale - ciuchy też zaczynają się pojawiać, firma nazywa się BiuBiu, kupiłam kilka sukienek i koszulę (wcześniej kupowanie koszul to był koszmar, dwa rozmiary większe, żeby chociaż trochę na biuście się dopięło, a wszędzie i tak luźno i strasznie). Firma ma potencjał, mam nadzieję, że się rozwiną :)

    p.s. uwielbiam Twój blog, miejsce nieskończonych inspiracji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, bo nawet moja Mama była ostatnio w takim i jest bardzo zadowolona z nowego rozmiaru. :)

      BiuBiu znam z widzenia, ale nie kupuję u nich. :) Życzę im jednak wszystkiego najlepszego.

      Dziękuję za miłe słowa i mam nadzieję, że znajdziesz na blogu jeszcze więcej inspirujących przepisów. :)

      Usuń
  13. W Polsce na szczęście zaczęły się pojawiać sklepy z dobrymi bra fitterkami i fajną bielizną, jeden z moich ulubionych to Bra Dreams w Warszawie na Woli :) Fantastyczna obsługa i zawsze coś dostanę na moje 75H-I :)
    Ale ale - ciuchy też zaczynają się pojawiać, firma nazywa się BiuBiu, kupiłam kilka sukienek i koszulę (wcześniej kupowanie koszul to był koszmar, dwa rozmiary większe, żeby chociaż trochę na biuście się dopięło, a wszędzie i tak luźno i strasznie). Firma ma potencjał, mam nadzieję, że się rozwiną :)

    p.s. uwielbiam Twój blog, miejsce nieskończonych inspiracji :)

    OdpowiedzUsuń

Wściubisz nochal? Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie ślad. Zapraszam i pozdrawiam! :)