Dzień dobry!
Jajka to taki śniadaniowy klasyk, prawda? Pieczywo do śniadania, to też taka oczywistość. Mimo to ten minimalistyczny zestaw wgniótł mnie w krzesło. Tak, znowu z mojej nowej książki kucharskiej. Zapraszam na śniadanie.
Jajka to taki śniadaniowy klasyk, prawda? Pieczywo do śniadania, to też taka oczywistość. Mimo to ten minimalistyczny zestaw wgniótł mnie w krzesło. Tak, znowu z mojej nowej książki kucharskiej. Zapraszam na śniadanie.
Jajka pieczone z chlebem i pomidorami
2 porcje
250g dojrzałych pomidorów (zwykłych lub koktajlowych)
3 łyżki oliwy
2-3 kromki ulubionego chleba
2 jajka
sól
świeżo zmielony czarny pieprz
Piekarnik nagrzać do 180 stopni C.
Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia.
Pomidory, jeśli używacie dużych, pokroić na cząstki. Ja pokroiłam swoje na pół i każdą połówkę na 3 części. Jeśli używacie koktajlowych to pokrójcie tylko na pół. Ułożyć na je blaszce, skropić łyżką oliwy, posypać solą i pieprzem i wstawić do piekarnika. Piec przez ok. 20 minut, aż się lekko pomarszczą.
Chleb podrzeć na kęsy, albo pokroić w sporą kostkę. Przełożyć do miseczki i polać resztą oliwy. Posypać delikatnie solą i pieprzem i wymieszać, aby chleb pokrył się oliwą. Odstawić na czas pieczenia pomidorów.
Po ok. 20 minutach do pomidorów dołożyć chleb nasiąknięty oliwą i wstawić do piekarnika. Piec przez ok. 7 minut, następnie wyjąć z piekarnika i szpatułką rozdzielić chleb i pomidory, tak aby powstały dwa gniazda - miejsce na jajka. W te gniazda wbić jajka, posolić, posypać pieprzem i wstawić do pieca. Piec przez 5 minut, nie dłużej. Białka mają być ścięte, ale żółtka nadal płynne. Serwować od razu.
Plus jeden? Dodajcie wraz z jajkami kawałki podartej mozzarelli, aby roztopiły się na chlebie.
Smacznego i miłej niedzieli!
Lubię takie śniadania, choć już dawno takich nie jadam. Czemu? Chyba zapomnienie. Może czas przywołać ten smak...
OdpowiedzUsuńWarto sobie przypomnieć. :)
UsuńApetyczne śniadanie ;).
OdpowiedzUsuńAAAA! Szalenie cudownie to wygląda!
OdpowiedzUsuńLepiej smakuje. ;)
UsuńMuszę wypróbować przedstawiony przez Ciebie przepis:) Takie jajeczka muszą być bardzo smakowite!
OdpowiedzUsuńDaj znać, czy smakowało. :)
UsuńByło pyszne. Dzięki za ten pomysł, nie raz jeszcze skorzystam.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że smakowało i dziękuję za komentarz!
Usuńsniadanko pycha, zdjecie bomba.. ile ja bym dala zeby kupic gdzies taki gorczus:)
OdpowiedzUsuńPtasia pisała, że jakimś społem widuje takie gorczusie. :)
UsuńKlasyka gatunku. I jak swojsko podane.
OdpowiedzUsuńPięknej niedzieli! :))
no to mam śniadanko na środę :) wcześniej nie, bo dzisiaj juz zjadłam, a jutro i pojutrze mam rano zaliczenia, więc nie znajdę czasu ;P
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, czy Ci przypadnie do gustu. :)
Usuńswietnie smakuje wlasnie przed chwila zrobilam sobie takie sniadanko bede to jadla codziennie az do znudzenia:) naprawde polecam
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci smakowało. :) Ja je jutro znowu będę jadła. :D Fajnie, że dałaś znać. Dziękuję.
UsuńBaaardzo apetyczne. Oczywiste w wersji smażonej - grzanki, sadzone jajka, podsmażone pomidory, ale pieczone to dla mnie nowość.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Rafał
No właśnie Rafale, smażone to klasyka w UK, ale pieczone robiłam w takiej formie (i z oliwą!) pierwszy raz w życiu i wchodzi na stałe do menu. :)) Pozdrawiam również!
UsuńWyróżniłam Twój blog do Versatile Blogger Award.
OdpowiedzUsuńZobacz tutaj:
http://wkadrzesmaku.blogspot.com/2012/09/versatile-blogger-award.html
Pozdrawiam
Karina
takie proste, a takie dobre! Ty to masz pomysły:)
OdpowiedzUsuńNie ja, tylko Hugh! :)
UsuńCiekawe, jak to wyjdzie w halogenie, bo tylko to mam na działce...
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia, Mama ma halogen, ale po porażce z jakimś ciastem, chyba nie bardzo chce próbować tego, choć wspominałam jak pyszne jest... (chwilowo ma tylko halogenowy). Daj koniecznie znać jak poszło, chciałabym jej powiedzieć, czy gra warta świeczki. :)
UsuńMagiczna liczba trzy sprawdza się idealnie w tym przepisie, a jego prostota i oczywistość doboru składników zachwyca.
OdpowiedzUsuńNiby takie oczywiste, a magiczne i zachwycające - otóż to. :)
UsuńPoproszę takie śniadanie. Och, byle do soboty, w tygodniu nigdy nie mam na takie cuda czasu. Pięknie wyglądają.
OdpowiedzUsuńI jak, zrobione? :)
Usuńjuż kilka razy korzystałam z tego przepisu (w wersji z mozzarellą) :) takie proste, a przepyszne!!!
OdpowiedzUsuń