Zupa krem z dyni gości u nas każdej jesieni i zimy, ale to w tym roku dopiero zrobiłam taką, która okazała się być naszym zdecydowanym faworytem. Improwizowałam, ale trzymałam się sprawdzonych połączeń: dynia świetnie komponuje się z szałwią, a także z migdałami. Klasyką gatunku są przecież ravioli z dynią i amaretti polane szałwiowym masłem. Postanowiłam zamienić jednak migdały na orzechy laskowe i tak oto zrobiłam moją top dyniową zupę. Kolor może ma mało intensywny, bo dyniowe zupy często mają intensywnie jasnopomarańczowy kolor, ale to wszystko przez mocno skarmelizowane brzegi warzyw - upieczenie ich do tego stopnia nadaje zupie głębszego smaku.
Zupa krem z dyni i batatów z chrupiącą szałwią i orzechami laskowymi
2-4 porcje
300g dyni piżmowej obranej, wypestkowanej i pokrojonej w ok. 2cm kostkę (waga po obraniu i wypestkowaniu)
300g batatów (słodkich ziemniaków), obranych i pokrojonych w ok. 2cm kostkę (waga po obraniu)
2 ząbki czosnku, nieobrane
na czubku łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej
na czubku łyżeczki mielonej chilli
5-6 łyżek oliwy
1 duża szalotka, obrana i posiekana
ok. 900ml bulionu warzywnego
garść orzechów laskowych, wyłuskanych
ok. 8-12 listków świeżej szałwi
sól
świeżo zmielony czarny pieprz
Piekarnik nagrzać do 180 stopni C.
W żaroodpornym naczyniu ułożyć dynię, bataty, czosnek, skropić 2 łyżkami oliwy, posypać gałką muszkatołową, chilli, solą i pieprzem i piec, aż dynia i ziemniaki będą miękkie i zaczną się brązowić na brzegach (ok. 20 minut). Po upieczeniu wyjąć z piekarnika, lekko ostudzić, aby można było bez poparzenia się wycisnąć czosnek z łupin. Ja warzywa upiekłam dzień wcześniej (bo akurat miałam rozgrzany piekarnik po pieczeniu chleba) i przechowywałam szczelnie zamknięte w lodówce.
W rondlu na 2 łyżkach oliwy usmażyć szalotkę, na małym ogniu, przez ok. 10 minut, aż zmięknie. Dodać upieczoną dynię i ziemniaki oraz czosnek wyciśnięty z łupinek. Zamieszać i dolać bulion. Zagotować i po 3-5 minutach zmiksować ręcznym blenderem. Ja lubię niektóre zupy kremy przetrzeć przez drobne sito, bo nabierają wtedy bardzo kremowej konsystencji i mam pewność, że niezmiksowane kawałki warzyw zostają przetarte, a ewentualne skórki czy twarde elementy zostaną na sicie. Tak też zrobiłam z tą. Doprawić solą i pieprzem.
Na suchej patelni podprażyć orzechy laskowe, aż będą nieco zarumienione, następnie przełożyć na deskę do krojenia i z grubsza posiekać.
W tej samej patelni na reszcie oliwy usmażyć całe listki szałwii, aż będą chrupiące. To zajmuje minutę, nie dłużej.
Zupę nalać do talerzy/miseczek posypać posiekanymi orzechami i udekorować kilkoma listami szałwii. Skropić szałwiową oliwą spod smażenia listków. Podawać z dobrym pieczywem.
Super smaki! Piżmowa i słodkie ziemniaki to jeden z moich ulubionych kremów, szałwię mam teraz na parapecie i wrzucam do wszystkiego, ale trzeba przyznać, że z dynią to mariaż made in heaven
OdpowiedzUsuńZupa wyśmienita:-)Fajny czas nastał na dyniowe szaleństwa:-)
OdpowiedzUsuńŚwietne połączenie, w sam raz na jesienne dni :)
OdpowiedzUsuńCudowny talerz. Ostatnio robiłam zupę ziemniaczaną z orzechami, te smaki świetnie się komponują. A u Ciebie i dynia, i słodkie ziemniaki - pycha!
OdpowiedzUsuńDziękuję, to emalia Falcon. :)
UsuńPełnia aromatów i smaków...
OdpowiedzUsuńWidzę tu dwa produkty deficytowe ;). Bataty - kiedy ja to ostatni raz widziałam? [pytanie retoryczne], laskowe - jadłam ostatni raz, jak M wydłubał z czekolady :D.
OdpowiedzUsuńAgnieszka Ł. mi się skarżyła, że ciężko w Tychach o bataty, a jak są to w kosmicznych cenach.
UsuńLaskowe to chyba moje ulubione, ale pamiętam, że Twój M.ma alergię, więc podejrzewam, że u Was nie bywają. ;)
Bardzo mi się tutaj podoba ta szałwia, kolor zupy soczysty, a łyżka na zdjęciu piękna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za odwiedziny i komentarze, pozdrawiam ciepło! :)
OdpowiedzUsuń