6 czerwca 2012

Szybki obiad i prośba o Wasze zaciśnięte kciuki

Na szybki i nieskomplikowany obiad latem niewiele trzeba. Sezonowe warzywa cieszą oczy, jeśli jesteśmy szczęściarzami mieszkającymi w miejscu, gdzie temperatury przypominają letnie, a nie późnojesienne, to do zaspokojenia apetytu w ogóle nie potrzeba konkretów i często warzywa z patelni podrasowane małym co nieco, to jest właśnie najlepsza opcja obiadowa. 

Dziś proponuję Wam taki lekki i szybki obiad i przepraszam za chwilową przerwę, która nastąpi. Pojawię się z nowymi wpisami pod koniec czerwca. Spieszę z wyjaśnieniami, a także z wielką prośbą o trzymanie kciuków. W zeszłym tygodniu dowiedziałam się, że przeszłam pozytywnie wstępną selekcję kandydatek do nowego projektu pewnej brytyjskiej firmy odzieżowej promującej kobiety o pełnych biustach i biodrach. Zostałam zaproszona na mierzenie bielizny, wstępną sesję fotograficzną i rozmowę. To drugi i zarazem ostatni etap, w którym zostaną wybrane dziewczyny do tego projektu. Nie marzę nawet o tym, że wybiorą akurat mnie z tysięcy dziewczyn, ale traktuję to jak wspaniałą przygodę i kolejne doświadczenie. Chcę wyglądać dobrze, mieć nieskazitelną cerę, błysk w oku, dlatego przez kolejne dni, jak przed wielką galą będę z większą uwagą dobierać produkty, które jem i poświęcać więcej czasu na wyciszenie się po pracy, na gimnastykę, która z jednej strony mnie wyciszy i pozwoli się odstresować, a z drugiej nada sylwetce nieco więcej gibkości. Nie będę się odchudzać, bo to nie o to chodzi! Chcę po prostu przed wyjazdem na to spotkanie poświęcić sobie nieco więcej czasu. Gotowanie się nieco zmieni, nie będę się skupiać na fotografowaniu potraw, czy wyszukiwaniu nowych przepisów. Chwilowo! Proszę o cierpliwość i o trzymanie kciuków 19 czerwca. Nawet nie za to, abym dostała tę pracę, ale o to, żebym mnie nie pokonał stres i abym dobrze reprezentowała Polki na wyspach. Wiem, że zrozumiecie i dziękuję Wam za to. Nowe doświadczenia i wyzwania to jest to, co daje mi kopa, tak więc wrócę z większą dozą energii, jestem tego pewna. 

Przed przerwą zapraszam na jeden z naszych ulubionych zestawów obiadowych, gdy za oknem lato. 





Miętowy groszek ze szparagami, pancettą i jajkiem w koszulce

2 porcje 

ok. 500g zielonego groszku (może być mrożony, trzeba go rozmrozić wcześniej na sicie)
10 zielonych szparagów, twarde końce usunięte, każdy szparag przepołowiony
10-12 cienkich plastrów wędzonej pancetty (włoskiego dojrzewającego boczku, można zastąpić bardzo cienko pokrojonym wędzonym boczkiem)
1 łyżka oliwy  
2 jajka 
sól 
świeżo zmielony czarny pieprz 
garść listków świeżej mięty, posiekanych z grubsza

Na suchej patelni usmażyć pancettę, aż będzie chrupiąca i odłożyć ją na talerz. Na tłuszcz po smażeniu pancetty wlać oliwę i dorzucić szparagi. Smażyć przez ok. 4 minuty, ciągle mieszając. Następnie dorzucić groszek i smażyć przez 2-3 minuty - tak aby groszek się zagrzał, ale nie stracił jędrności i koloru. Na sam koniec dorzucić miętę i delikatnie posolić i zmielić nieco pieprzu. Wymieszać i rozłożyć na talerze. 

W tzw. międzyczasie wbić każde jajko do małej miseczki. Zagotować wodę w rondelku, posolić, ściągnąć z ognia i jajka wlać do rondelka. Postawić z powrotem na ogniu i gotować przez ok. 90 sekund.

Groszek ze szparagami przybrać plastrami usmażonej pancetty i na górze położyć odłowione za pomocą łyżki cedzakowej jajko. Podawać od razu.


40 komentarzy:

  1. Karolino, gratulacje! Masz ekstra figurę i jestem pewna, że Cię wybiorą :) Odpoczywaj, nabieraj siły, a ja trzymam kciuki! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. no to trzymam kciuki::)) powodzenia :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. no to trzymam kciuki i powodzenia:) po zdjęciach z sesji kuchennej jestem pewna że wybiorą :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jajo w koszulce ja zawsze :) A groszek... czekam, aż wreszcie pojawią się u mnie strąki :) PS. Kciuki oczywiście trzymam i liczę na SZCZEGÓŁOWĄ relację!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Relacja jutro na blogu. :) Na groszek też czekam, taki świeży i łupiny do żucia. :D

      Usuń
  5. Śliczne danie, piękne kolory i już sobie wyobrażam smak pancetty!
    Trzymam za Ciebie kciuki ;)

    Pozdrawiam serdecznie,
    Edith

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :) Pancetta pycha była. :) Pozdrowienia!

      Usuń
  6. Oh Yeeeahh!! Go Karolina! Zawsze trzymam za Ciebie kciuki i tak jest tym razem :) POWODZENIA :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Powodzenia! Trzymam kciuki. A obiad wygląda pysznie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. kciuki bede trzymac, choc i bez nich wiem, ze przejdziesz ostateczna selekcje. A skad to wiem? Ano stad, ze zdj z twojej sesji byly zajebiste. Jestes naturalna przed kamera

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :) Przekaże też ekipie od zdjęć. :) Teraz chodziło również o katalogowe przykłady klepsydry (to chyba ja), gruszki i sylwetki prostej. Mam nadzieję, że jednak się załapałam na jakąś. :D

      Usuń
  9. trzymam kciuki!
    a taki obiad sobie zrobię, jak będzie trochę cieplej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba już? Ktoś dziś narzekał na upały w Polsce... :) I dziękuję!

      Usuń
  10. Wielkie TAK dla pieknych kobiet o kobiecych ksztaltach. Powodzenia!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Czymam kciuki, a jak! Choć to bez sensu, bo uważam, że - sądząc po Twych zdjęciach - nie masz wielkiej konkurencji. A ja tak się napatrzyłam na Twój groszek (nie ten, a t ew poprzednich latach), że wypatrywalam w warzywniaku, kiedy pojawi się groszek. I w końcu udało mi sie go nie przegapić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konkurencja była, kobiety o różnych kształtach, wieku, biustach. Mam nadzieję, że dołożę swoją cegiełkę do kształtowania tzw. positive body image. :) Nie przegap groszku! :D

      Usuń
  12. trzymam! a zawartość talerzyka obłędnie smaczna.

    OdpowiedzUsuń
  13. Po babeczkowej sesji masz doswiadczenie! :) Trzymam mocno kciuki! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, że trochę to pomogło pokonać stres tym razem. :) Dziękuję. :)

      Usuń
  14. SUper propozycja, mam nadzieję, że się uda i mimo Twojej wiary, dostaniesz się do finału i będziesz naszą Polską reprezentantką :) a ja będę później wszystkim pokazywała - znam ją, znam hihihi
    trzymam kciuki

    OdpowiedzUsuń
  15. trzymam kciuki powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  16. A zdjęcia opublikujesz? :0)
    Rafał
    PS Obiadek bardzo przyjemny, jajeczko z wody, groszek, boczek - same dobroci, ino troszkę ( jak dla mnie ) skromny, jako drugie danie po solidnym krupniczku albo innym kapuśniaku jak najbardziej, ale jako cały obiad? Głodny bym był :0)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak jakieś będę mieć, to czemu nie? ;)

      Obiadek dla mnie i lubego był, przyznaję, preludium do obfitej kolacji z grilla. To znaczy zjedliśmy o na lunch, a potem oczekiwaliśmy godzinami na konkrety z grilla. :D Tak więc zdecydowanie albo jako drugie po treściwej zupie, albo jako poczekadełko. ;)

      Usuń
  17. Miętowy groszek...brzmi pysznie i prezentuje się cudnie :)

    Trzymam kciuki !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :) Groszek i mięta się kochają. :)

      Usuń
  18. Trzymam kciuki, a tego typu obiadki na pewno mogą się przysłużyć figurze :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :) Jasne, że mogą. :) Choć po groszku brzuch się nadyma! :D

      Usuń
  19. Kciuki trzymam z całych sił.
    A obiadek rewelacyjny :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Będę trzymać kciuki, już trzymam i wierzę w Ciebie i w to, że nie robisz tego dla czegoś, tylko dla siebie.
    Dlatego tak mi się zawsze u Ciebie podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :) Masz całkowitą rację, robię to dla siebie, o czym jutro na blogu. :)

      Usuń
  21. A Pan Karol nie doczytał gdzie mieszkam? Czy może oferuje opłacić przelot do Polski? A fe, nieładnie tak z automatu wysyłać do wszystkich. :P

    OdpowiedzUsuń

Wściubisz nochal? Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie ślad. Zapraszam i pozdrawiam! :)