Zestaw nieco podobny do ostatniego przepisu na trapanese, tylko dzisiaj zamiast makaronu serwuję ryż. Sądząc po popularności tego przepisu, chyba nie muszę reklamować składników dzisiejszego dania. Połączone z kremowym risotto dają jeden z naszych ulubionych letnich zestawów. Szkoda, że o pełni lata mogę w Yorkshire w tym roku pomarzyć, więc czytając jak ludzie w Polsce narzekają na upały pocieszam się chociaż miską letniego risotto.
Risotto z pieczonym czosnkiem, pomidorkami i chipsem parmezanowym
2-4 porcje
250g ryżu arborio (lub innego na risotto)
1 szalotka, obrana i drobno posiekana
3 łyżki oliwy
kilkanaście pomidorków koktajlowych
2-3 gałązki świeżego tymianku
4-6 ząbków czosnku, w łupinkach
2 łyżki octu balsamicznego (supermarketowy może być)
pół łyżeczki brązowego cukru (użyłam ciemnego muscovado)
ok. 1.2 l wywaru warzywnego, gorącego (domowego, koniecznie, co Wam będę mówić, sami wiecie ;) )
175ml białego wytrawnego wina
2 łyżki masła
6 łyżek świeżo startego parmezanu (lub wegetariańskiego odpowiednika)
sól
świeżo zmielony czarny pieprz
Piekarnik nagrzać do 180 stopni C.
Na blaszce wyłożonej folią aluminiową ułożyć pomidorki i czosnek, skropić łyżką oliwy. Pomidorki skropić octem, posypać cukrem, całość delikatnie posolić i dołożyć gałązki tymianku. Wstawić do piekarnika.
Na drugiej blaszce wyłożonej papierem do pieczenia usypać dwie lub cztery płaskie kupki parmezanu - tyle ile porcji przewidujecie. Wstawić do piekarnika i wyciągnąć, gdy ser się stopi i będzie zarumieniony. Poczekać, aż chipsy zastygną i dopiero lekko podważając szerokim nożem podnieść je z blaszki.
Na 2 łyżkach oliwy usmażyć szalotkę, nie musi być zupełnie miękka, raczej nie brązowić jej. Dorzucić ryż i smażyć, ciągle mieszając, aż się zrobi półprzeźroczysty. Dolać wino, mieszać i czekać, aż odparuje. Następnie dodawać po chochelce gorącego bulionu, ciągle mieszać i nie dopuścić do tego, aby risotto wyschło. Nie dodawać jednak za dużo bulionu na raz - małymi porcjami, a regularnie. Po ok. 15 minutach dodawania bulionu ryż powinien już być ugotowany - ma stawiać lekki opór zębom.
W tym samym czasie pomidorki i czosnek powinny być upieczone. Z gałązek delikatnie strzepać listki tymianku do risotto, czosnek wycisnąć z łupin, z grubsza posiekać i też dorzucić do ryżu, dokładnie wymieszać, ściągnąć z ognia.
Do risotto dodać resztę parmezanu, masło, nieco soli i pieprzu i wymieszać. Pozostawić na ok. 2-3 minuty, aby odpoczęło i nabrało kremowej konsystencji. Proszę, weźcie pod uwagę, że zdjęcie mojego risotto było robione, gdy ono posiedziało jeszcze trochę w talerzu (podgrzanym), więc nie wydaje się być zbyt kremowe, ale takie było tuż po ugotowaniu. Jest to danie, które nie może czekać na konsumpcję.
Risotto rozłożyć na porcje, na górę dać upieczone pomidorki i po parmezanowym chipsie na porcję. Można posypać świeżym tymiankiem jeśli Wam został.
Chipsy parmezanowe pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuń:))
UsuńParmezanowe chrupki zwróciły moją uwagę - są świetne! Ale risotto z pomidorkami także bym nie pogardziła :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia,
Edith
Dziękuję. Robię czasem bez chipsów i też się broni. :) Pozdrawiam!
UsuńAle wspaniały przepis! Risotto musi być bardzo aromatyczne ;) Chipsy to świetny pomysł- bardzo elegancki!
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) Dla mnie każde risotto jest aromatyczne, ale ja mam świra. ;)
Usuńfajne te chipsy :D zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaproszenie.
UsuńKochana, jaka ja się głodna zrobiłam! :) dotąd piekłam chipsy z wędlin, ale te parmezanowe nie dość, że pyszne, to jeszcze świetnie wyglądają :).
OdpowiedzUsuńZachęcam do parmezanowych i dziękuję bardzo. :)
UsuńRisotto z pieczonym czosnkiem... no bomba :) i jeszcze ten parmezanowy chips :) To danie to mistrzostwo świata smaku :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pieczony czosnek, robię jeszcze jedno risotto z nim w roli głównej, na pewno kiedyś wrzucę. :)
UsuńPrzemiana chipsów z kupki w chrupki = :D. Pomidorki wzięłam w pierwszej chwili za truskawki ;). Ja mam teraz chęć na risotto pt. przegląd ogródka, ale dziś nie zdążę, a ja nie dziś, to i nie jutro i nie pojutrze :/.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że w końcu zaspokoiłaś tę chętkę. :)
UsuńŻe też nie wpadłam na takie chipsy! Proste rzeczy czasem najtrudniej wpadają do głowy ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
To już ktoś dawno na to wpadł. :) To klasyk kulinarny. :) Pozdrowienia!
UsuńHej, wyglądasz mi na ekspertkę i koneserkę od risotto- więc cię zapytam:
OdpowiedzUsuńCzy próbowałaś robić/ jeść risotto bez wina/ na piwie/ w ogóle bez alkoholu?
Moje kochanie nie lubi wina i piwa (myślę że piwo w jedzeniu ok, jak się jej nie powie) więc szukam kompromisów :P
Błagam o radę jeśli posiadasz.
Nie, nigdy nie próbowałam. Co więcej wiem, że we Włoszech dodają wino do risotto, które ma być serwowane nawet dzieciom, bo większość wyparowuje, zostaje tylko nuta smaku (nie jest agresywna, ale ważna), a alkohol w ogóle wyparowuje. Jedyna rada to taka, aby pominąć. Wpłynie to ma smak risotto wprawdzie. Albo nie mówić, że wino tam jest - nie sądzę, żeby ktoś wyczuł tak symboliczne ilości. ;)
UsuńDzięki za odpowiedź. Zrobiłam risotto z samym bulionem i różnica jest kolosalna :D Ja w oryginale smak wina wyczuwam i chyba jest istotny. Spróbuję jeszcze dodać o połowę mniej wina, bo to w sumie jakoś tak dziwnie bez- taki lajtowy ryż wychodzi...
UsuńNo właśnie, dla mnie risotto bez wina niekompletne jest. :)
UsuńChips pieknie zdobi :)
OdpowiedzUsuń