A wtedy robię takie zapiekanki a la pizza, korzystając z gotowych chlebków naan. Mam jedną ulubioną firmę, która robi całkiem znośne naany i bardzo dobre pasty curry, często mam w zamrażarce zamrożone dwa chleby na czarną godzinę. Albo do zagryzania curry w środku tygodnia (w weekendy na uczty indyjskie z przyjaciółmi wolę upiec swoje), albo jako dodatek do zupy, albo właśnie jako baza pod bardzo szybką zapiekankę. Jeśli nie liczyć czasu potrzebnego na rozgrzanie piekarnika, to obiad ląduje na talerzu w ciągu 15 minut.
Na górę możecie dać co chcecie. Cokolwiek. Na co macie ochotę, na co akurat jest sezon, co Wam się ostało w lodówce. Moje dzisiejsze zapiekanki to właśnie kompilacja tych trzech:
- miałam ochotę na przepiórcze jaja
- jest sezon na szparagi
- w lodówce ostał się lekko obeschnięty kawałek Cheddara, a także dwie łyżki kremówki na dnie opakowania.
Złożyłam to do kupy i oto co wyszło.
Zapiekanki z chleba naan ze szparagami, jajami przepiórczymi i szynką dojrzewającą
2 porcje
2 chleby naan
2 łyżki śmietany kremówki
3 łyżki startego dojrzałego Cheddara
nieco świeżo zmielonej gałki muszkatołowej
8 zielonych szparagów, przepołowionych (twarde końce usunięte)
4 jajka przepiórcze
4 plasterki szynki dojrzewającej
sól
świeżo zmielony czarny pieprz
listki świeżej bazylii do dekoracji (opcjonalnie)
Piekarnik nagrzać do 180 stopni C (termoobieg).
Chleby naan ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, następnie posmarować każdy śmietaną, lekko posolić, posypać pieprzem i gałką muszkatołową, a na górę rozłożyć ser i na sam wierzch pokrojone szparagi. Wstawić do piekarnika na ok. 12 minut.
Po tym czasie wyciągnąć z piekarnika i wbić na każdą zapiekankę po dwa jajka przepiórcze. Lekko je posolić i wstawić do piekarnika na 3 minuty.
Po wyciągnięciu z piekarnika ułożyć na górze poszarpaną na kawałki szynkę dojrzewającą i bazylię. Pokroić na porcje i podawać od razu.
ahhh wygląda zabójczo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńwygląda rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńZ jajem!!! :D Ale super!
OdpowiedzUsuńO tak, tez czesto robie takie niby-pizze - sa pyszne i szybkie!
OdpowiedzUsuńCiesze sie, ze sie Wam podoba. :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZnakomity pomysł, a możesz zdradzić nazwę tej firmy od przyzwoitych naanów i curry? ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że mogę. :) To Patak's. http://www.pataks.co.uk/
Usuńwidze ze nie jestem sama haha ja robie tez z plackow chapatti, sa cieniutkie i wychodzi pizza super chrupiaca :)
OdpowiedzUsuńNa chapati nie próbowałam. :)
UsuńWygląda bardzo apetycznie!
OdpowiedzUsuńA czy na chlebkach pita próbowałaś kiedyś?
OdpowiedzUsuńTak i też było OK, ale wolę na naan. :)
UsuńKurczę, żeby tak mojemu Krzyśkowi chciało się właśnie upiec naany :D Bo gotowych to raczej u nas nie znajdę:/ Postem o zapiekankach (wyglądają rewelacyjnia! i te jajka!) narobiłaś mi smaka na naany :D
OdpowiedzUsuńJak piekę swoje, to do kolacji indyjskich i schodzą raz dwa. No i zajmują prawie tyle czasu co ciasto na pizzę, więc nie widzę wtedy sensu nakładać na nie dodatków jak na pizzę. :)
UsuńBardzo apetyczne. A czy szynkę nie lepiej też chwilę podpiec? Tak ciepła intensywniejsza w smaku nie będzie? Tak mi się wydaje.
OdpowiedzUsuńA w kielonku co? :0)
Rafał
Pewnie można podpiec, ale ja wolałam z surową. :) W kielonku włoskie wino od Jo.hanny. :) Pyszności.
Usuń