14 stycznia 2013

Moje ulubione kanapki



 W zasadzie ta kanapka powinna rozpocząć poczet moich ulubionych kanapek. To jest mój absolutny fetysz od lat. Z tym zestawem (choć nie w bagietce, a w jakimś watowatym chlebie) zapoznała mnie moja pierwsza brytyjska szefowa. Wtedy to brzmiało dla mnie jako kosmos, ale przepadłam po pierwszym kęsie. Siedem lat później to piszę, z pełnym brzuchem, bo właśnie kolejny raz sobie dogodziłam na śniadanie. 


Nie lubicie bekonu? To co powiecie na kanapkę z makrelą? 

Bekon jest Waszym fetyszem? Zapoznajcie się z kanapką z bekonem i awokado.



Kanapka z bekonem, niebieskim serem i chutneyem  

kawałek bagietki 
2-3 plastry bekonu na łebka (użyłam niewędzonego bekonu typ back, ale streaky też się nada, lub cienko pokrojony, surowy, nie za tłusty boczek)
nieco Waszego ulubionego niebieskiego sera (użyłam Long Clawson Mature Blue Stilton)
kilka łyżeczek chutneya (ma być słodko-kwaśny, może mieć pikantną nutę; dziś akurat użyłam mojego zimowego chutneya z jabłek i piwa)

Piekarnik nagrzać do 200 stopni C. 

Bekon wyłożyć na blaszkę. Wsadzić do gorącego piekarnika i piec, aż będzie zarumieniony.

Ser pokruszyć, lub pokroić - zależy od jego konsystencji. 

Pod koniec pieczenia bekonu, do piekarnika włożyć bagietkę przeciętą wzdłuż na pół.  Ma się tylko nieco zagrzać i wierzch ma być lekko chrupiący.

Istotna jest kolejność układania składników - na połowę bagietki najpierw chutney, potem ser, a na górę gorący bekon. Przykryć drugą częścią bagietki i konsumować ze smakiem.


23 komentarze:

  1. Niech jeszcze raz usłyszę, że kanapki są nudne... zlinczuję :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyczne te Twoje kanapy!:-)Właśnie siadam do śniadania i z chęcią zapodałabym sobie tę z bekonem, pleśniowym serem i chutneyem, niestety na stanie, składników brak...:-(

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale pysznie wygląda! A ja głupia na śniadanie jadłam musli z mlekiem... ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. przepyszne zdjęcia, które właśnie przypomniały mi z niezwykłą siłą że nie jadałam jeszcze drugiego śniadania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To co czyni Twoje kanapki doskonałymi - to dobre jakościowo i smakowo produkty ... ten ser mmrrrrrrr jeden z moich ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
  6. i wiesz co, zamarzyłam by kiedyś zjeść taką kanapkę, ale koniecznie zrobioną przez Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  7. takie kanapeczki to dobry początek dnia w takie ponure dni jak dzisiaj :)

    OdpowiedzUsuń
  8. takie kanapeczki to dobry początek dnia w takie ponury dzień jak dzisiaj :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Że też kanapka może być obiektem pożądania :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspaniala kanapka :-) Ja w ogole jestem baaaarrrdzo kanapkowa, co niestety nie idzie za bardzo w parze z moim planem stracenia kilku kilogramow do wiosny :-P

    OdpowiedzUsuń
  11. a trudno jest zrobić chutney ? pycha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem nietrudno. :) Zajrzyj do zalinkowanego we wpisie przepisu na ten zimowy. Chwalono mnie bardzo za niego, ze pyszny. :)

      Usuń
  12. Myślę, że moimi ulubionymi też by się stały :)

    OdpowiedzUsuń
  13. a ja jeszcze kolacji nie jadłam, ale kusisz ...
    jak dla mnie idealne połączenie, idealna kanapka!

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam takie wypasione kanapki :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Po takiej zapowiedzi poranka może się do Ciebie ustawić niezła kolejka :)) Kanapka bardzo wytrawna, dla śniadaniowych smakoszy. Ja się ustawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo dziękuję - za odwiedziny, komentarze, miłe słowa. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń

Wściubisz nochal? Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie ślad. Zapraszam i pozdrawiam! :)