1 mały burak
1 duża marchew
1 jabłko
1 pomarańcza
kawałek świeżego imbiru
1 łodyga selera naciowego
kilka kropel soku z cytryny
Burak to samo zdrowie. Ma silne działanie zasadotwórcze. Bogaty w witaminy i minerały polecany jest osobom z anemią - zawiera wapń, potas, fosfor, żelazo, magnez, kobalt, a także witaminy A, C, B1 i kwas foliowy. Najlepiej spożywać go na surowo, lub w formie kiszonej. U mnie ostatnio surowy burak, którego kocham w surówkach ląduje też w domowym, porannym, świeżo wyciśniętym soku.
Na zdrowie i smacznego!
Wybacz że tak rzadko tu bywam, ale ledwo swojego bloga ogarniam, a czasu wciąż mało:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia .
pzdr.
Spokojnie, wiem jak jest. ;) Cieszę się, że zdjęcia Ci się podobają. Ja do Ciebie zaglądam, ale nie zawsze mam czas coś sensownego napisać, a pisać po raz wtóry, że ładne zdjęcia, to trochę obciach. ;) Pozdrawiam!
Usuńuwielbiam soki buraczane! oo, i kiedyś mieszkałam w Yorkshire Dales, cały jeden miesiąc :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, a gdzie dokładnie? :)
Usuńostatni post mam w bardzo podobnej kolorystyce ;)
OdpowiedzUsuńLubię połączenie buraka i pomarańczy i tą całą resztę też. Chciałabym mieć sokowirówkę (mam, gdzieś w PL), eh.
Fajna rzecz, tylko mycie upierdliwe. ;)
UsuńDzięki. To przepis dla mnie :) Znalazłam tę sokowirówkę, którą polecasz. Ma nawet sensowną cenę bo ok. 299 zł kosztuje i pewnie dziś-jutro zamieszka w mojej kuchni. Pochwalę się sokami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śnieżka-Agnieszka
To super. Moja naprawdę się dobrze sprawuje, a to nie jest górna półka cenowa w UK. :) Już dwa lata ją mam. Czekam na Twoje soki. :)
UsuńDzięki. To przepis dla mnie :) Znalazłam tę sokowirówkę, którą polecasz. Ma nawet sensowną cenę bo ok. 299 zł kosztuje i pewnie dziś-jutro zamieszka w mojej kuchni. Pochwalę się sokami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śnieżka-Agnieszka
ja jestem na etapie poszukiwania sokowirówki (mam w domu, ale to już zabytek, a czyszczenie go zniechęca do używania) :) muszę kupić coś wygodniejszego :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Monia
Czyszczenie jest upierdliwe pewnie bez względu na model, niestety. :( Ja mam prostego Phillipsa i sobie chwalę. :)
UsuńSamo zdrowie. Proponuję dodać soku z kiszonych buraków, to dopiero bomba zdrowotna. :)
OdpowiedzUsuńOj tak, ale nie z rana w środku tygodnia (czosnek). ;)
UsuńZima to sezon na buraczane soki, uwielbiam! Też dodaję seler i marchewkę, czasem imbir i pomarańczę, pycha :)
OdpowiedzUsuńChyba te soki trzymają mnie z dala od przeziębień, choć 9/10 osób w biurze chorowało i luby też, to ja trzymam się twardo. ;)
UsuńKarolino, sok robie / pijam podobny, za to zdjecie mnie dzis 'powalilo'... Wcale by mi nie przeszkadzalo, gdyby oryginal zawisl oprawiony w ramki w mojej kuchni! :)
OdpowiedzUsuńBARDZO mi miło. :)
UsuńO zdjęciu chciałam napisać dokładnie to samo, co Bea powyżej :). Co do soków, jednak stwierdziłam, że seler naciowy w takich połączeniach za bardzo dla mnie dominuje (choć lubię go saute, w zupach itd).
OdpowiedzUsuń:)) Niesamowicie się cieszę, że zdjęcia się Wam podoba.
UsuńTak, seler w sokach jest bardzo mocny, można pominąć. :) O dziwo właśnie surowy w sałatkach jest łagodniejszy...
Dziękuję Wam za odwiedziny i komentarze. :) Ślę pozdrowienia!
OdpowiedzUsuń