Dacie wiarę, że od miesiąca nie piję kawy? Powoli rozjaśniające się poranki oraz zielone koktajle robione rano i wypijane na czczo dają mi niezłego kopa. Popołudniami nie mam "zejścia" i potrzeby wypicia kolejnej kawy (jak to bywało...), aby jakos dotrwać do obiadu, czy wieczornego treningu. Zielone warzywa jak szpinak, czy jarmuż mają moc i poprawiają nastrój! I podobno urodę. (mrugam zalotnie!)
Ten jest moim ulubionym, choć nie byłabym sobą, gdybym nie szukała innych połączeń. Wczoraj na przykład dodałam ćwiartkę melona i smoothie był świetny. Polecam gorąco, nawet tym, którzy na myśl o piciu zmiksowanego szpinaku się krzywią - warzywo to nie jest tu mocno wyczuwalne w smaku, dominują nad nim kiwi i ananas - jak tego nie lubić?
Smoothie ze szpinaku, ananasa, kiwi i mięty
1 porcja - ok. 400ml
1 duża marchew, nieobrana
1 pomarańcza, obrana
¼ ananasa, obranego
¼ ananasa, obranego
1 kiwi, obrane
kawałek świeżego imbiru, obranego (opcjonalnie)
2-4 listki świeżej mięty
1 garść świeżego szpinaku (u mnie odmiana drobnolistna)
woda źródlana (opcjonalnie)
Z marchewki, ananasa, pomarańczy i imbiru wycisnąć sok za pomocą sokowirówki. Do soku dodać szpinak, kiwi i miętę i zmiksować na gładką masę (użyłam blendera ręcznego, można użyć takiego z dzbankiem). Można podawać z kostkami lodu lub rozcieńczyć wodą źródlaną, jeśli smoothie jest dla Was zbyt gęsty.
Na zdrowie i miłej niedzieli!
P.S. Napis na fotografii uprzejmie wykonała dla mnie LAMPERIA (lamperia.pl@gmail.com)
Tak, takie koktajle dobre są nie tylko na początek dnia, ale i w trakcie czy pod koniec :)
OdpowiedzUsuńInspirujesz, nie ma co !!! za chwilę wybieram się na zakupy i wpisuję składniki na listę - potrzebuję kopa energetycznego :) P{ozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńMoc warzyw i owoców :) Super.
OdpowiedzUsuńWygląda super! Wypróbuję, ale zastąpię czymś ananasa bo to jedyny owoc którego nie jestem w stanie przełknąć :P
OdpowiedzUsuńSmoothie brzmi zachęcająco ale chyba nie byłabym w stanie się odzwyczaić od porannej kawy :) Ale przepis chętnie spróbuję, ciekawa jestem szpinaku w tej wersji :)
OdpowiedzUsuńNie ma jak zielone z rana. ;)
OdpowiedzUsuńJa piję kawę na ciągle wczesne ciemne wieczory. Ale rano też daję sobie radę bez:)
OdpowiedzUsuńw takim razie jutro z rana lecę po szpinak do warzywniaka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarze i pozdrawiam Was serdecznie! :)
OdpowiedzUsuń