Ostatnimi czasu majonez kupny stał się nie do zniesienia. Nie wiem sama dlaczego nie robię własnego na bieżąco, przecież to nic trudnego. Jedyny szkopuł w tym, że trzeba go zjeść najpóźniej w ciągu 5-7 dni od dnia produkcji. No, ale coś za coś. Gwarancja smaku i tego, że w majonezie nie ma żadnych niepotrzebnych dodatków, a zawiera on tylko klasyczne składniki jest warta zachodu. Jeśli nie na codzień, to chociaż od święta, na specjalną okazję. Choć z drugiej strony - nie jem kupnych ciast, a także nie wyobrażam sobie pieczenia ciast z suszonych jajek, to dlaczego miałabym iść na kompromis z majonezem?
Zrobienie domowego majonezu to nie jest trudna sprawa, nie trzeba nawet do tego miksera, choć on z pewnością przyśpiesza ten proces. Istotą udanego majonezu są świeże jajka i przygotowanie go ze składników w temperaturze pokojowej. Nie wolno też spieszyć się z dodawaniem oleju - należy dodawać go na początku w minimalnej ilości, a gdy całość zaczyna nieco przypominać gęsty krem, wtedy można dolewać go stałą, cieniutką strużką.
Pamiętam, że kiedy ręcznie utrzepywałam swój pierwszy majonez do kuchni wszedł Mike Robinson, szef kuchni pracujący dla BBC. Odwiedzał okolicę, bo kręcił program o dziczyźnie w brytyjskiej kuchni. Wpadł na lunch i tak mu się spodobało miejsce, w którym pracowałam, że pojawił się potem na kolacji i wszedł do kuchni przywitać się z tymi, którzy mieli mu tego wieczora gotować. Szkoda troszkę, że nie był to żaden z braci (czy też ich synów) Roux... Choć wtedy chyba umarłabym na zawał serca kręcąc ten majonez. Bo to oni są niekwestionowanymi misztrzami dań jajecznych.
Dzisiejszy przepis na podstawowy majonez pochodzi właśnie z książki Roux pt. "Jajka" - książki reklamować nie trzeba, to absolutny klasyk. Znalazłam w niej także wzmiankę o majonezie o nieco niższej zawartości tłuszczu - na białkach. O ile zawartością tłuszczu jeśli chodzi o majonez za bardzo się nie przejmuję, bo nie jadam go pasjami, to zaciekawił mnie tez przepis ze względu na wykorzystanie białek, które zostają po produkcji klasycznego majonezu. Ten na białkach jest smaczny, ale nie tak bardzo zwarty jak na żółtkach, jest nieco bardziej puszystą konsystencję. Stanowi on jednak idealną bazę do różnego rodzaju sosów na zimno - wystarczy wymieszać go z jakimiś dodatkami. Dziś pokażę Wam jak zrobić dwa podstawowe majonezy i ich dwie wariacje smakowe.
Zrobienie domowego majonezu to nie jest trudna sprawa, nie trzeba nawet do tego miksera, choć on z pewnością przyśpiesza ten proces. Istotą udanego majonezu są świeże jajka i przygotowanie go ze składników w temperaturze pokojowej. Nie wolno też spieszyć się z dodawaniem oleju - należy dodawać go na początku w minimalnej ilości, a gdy całość zaczyna nieco przypominać gęsty krem, wtedy można dolewać go stałą, cieniutką strużką.
Pamiętam, że kiedy ręcznie utrzepywałam swój pierwszy majonez do kuchni wszedł Mike Robinson, szef kuchni pracujący dla BBC. Odwiedzał okolicę, bo kręcił program o dziczyźnie w brytyjskiej kuchni. Wpadł na lunch i tak mu się spodobało miejsce, w którym pracowałam, że pojawił się potem na kolacji i wszedł do kuchni przywitać się z tymi, którzy mieli mu tego wieczora gotować. Szkoda troszkę, że nie był to żaden z braci (czy też ich synów) Roux... Choć wtedy chyba umarłabym na zawał serca kręcąc ten majonez. Bo to oni są niekwestionowanymi misztrzami dań jajecznych.
Dzisiejszy przepis na podstawowy majonez pochodzi właśnie z książki Roux pt. "Jajka" - książki reklamować nie trzeba, to absolutny klasyk. Znalazłam w niej także wzmiankę o majonezie o nieco niższej zawartości tłuszczu - na białkach. O ile zawartością tłuszczu jeśli chodzi o majonez za bardzo się nie przejmuję, bo nie jadam go pasjami, to zaciekawił mnie tez przepis ze względu na wykorzystanie białek, które zostają po produkcji klasycznego majonezu. Ten na białkach jest smaczny, ale nie tak bardzo zwarty jak na żółtkach, jest nieco bardziej puszystą konsystencję. Stanowi on jednak idealną bazę do różnego rodzaju sosów na zimno - wystarczy wymieszać go z jakimiś dodatkami. Dziś pokażę Wam jak zrobić dwa podstawowe majonezy i ich dwie wariacje smakowe.
Majonez klasyczny
ok.300ml
2 żółtka
1 łyżka musztardy Dijon
250ml oleju (musi być nutralny w smaku - np. słonecznikowy, z pestek winogron)
2 łyżki białego octu winnego lub soku z cytryny (lub do smaku)
sól
świeżo zmielony czarny pieprz
Zółtka włożyć do misy i dodać musztardę, odrobinę soli i pieprzu. Ubijać mikresem lub trzepaczką balonową, aż się połączą. Następnie, dosłownie po dużej kropli dodawać olej, upewniając się, że połączy on się z masą, zanim doda się kolejną partię oleju. Gdy masa zaczyna gęstnieć, można zacząć dodawać olej
bardzo cieńką strużką. Cały czas ubijać. Gdy cały olej będzie dodany, ubijać energicznie majonez przez 30 sekund - powinien być lekko błyszczący. Następnie dodać ocet lub sok z cytryny i wymieszać dokładnie. Doprawić solą i pieprzem do smaku i wymieszać.
Przechowywać w szczelnym słoiczku w lodówce, spożyć w ciągu 5-7 dni.
Majonez na białkach
ok. 300ml
2 białka
1 łyżka musztardy Dijon
250ml oleju (musi być nutralny w smaku - np. słonecznikowy, z pestek winogron)
2 łyżki białego octu winnego lub soku z cytryny (lub do smaku)
sól
świeżo zmielony czarny pieprz
Białka włożyć do misy i dodać musztardę, odrobinę soli i pieprzu. Ubijać mikresem lub trzepaczką balonową, aż się połączą. Następnie, dosłownie po dużej kropli dodawać olej, upewniając się, że połączy on się z masą, zanim doda się kolejną partię oleju. Gdy masa zaczyna gęstnieć, można zacząć dodawać olej
bardzo cieńką strużką. Cały czas ubijać. Gdy cały olej będzie dodany, ubijać energicznie majonez przez 30 sekund - powinien być lekko błyszczący. Następnie dodać ocet lub sok z cytryny i wymieszać dokładnie. Doprawić solą i pieprzem do smaku i wymieszać.
Przechowywać w szczelnym słoiczku w lodówce, spożyć w ciągu 5-7 dni.
świeżo zmielony czarny pieprz
Białka włożyć do misy i dodać musztardę, odrobinę soli i pieprzu. Ubijać mikresem lub trzepaczką balonową, aż się połączą. Następnie, dosłownie po dużej kropli dodawać olej, upewniając się, że połączy on się z masą, zanim doda się kolejną partię oleju. Gdy masa zaczyna gęstnieć, można zacząć dodawać olej
bardzo cieńką strużką. Cały czas ubijać. Gdy cały olej będzie dodany, ubijać energicznie majonez przez 30 sekund - powinien być lekko błyszczący. Następnie dodać ocet lub sok z cytryny i wymieszać dokładnie. Doprawić solą i pieprzem do smaku i wymieszać.
Przechowywać w szczelnym słoiczku w lodówce, spożyć w ciągu 5-7 dni.
Majonez estragonowy
ok. 150ml
połowa porcji klasycznego majonezu z przepisu powyżej
1 łyżka świeżego estragonu, drobno posiekanego
Składniki wymieszać i przechowywać w szczelnym słoiczku w lodówce.
Lekki majonez z koperkiem i kaparami
ok. 150ml
połowa porcji majonezu na białkach z przepisu powyżej
1 łyżeczka solonych kaparów, dokładnie opłukanych z soli na sicie
2 łyżki koperku, drobno posiekanego
Składniki wymieszać i przechowywać w szczelnym słoiczku w lodówce.
Oba majonezy smakowe świetnie pasują do potraw z jaj, ale też do mięs i ryb. Ten z kaparami i koperkiem ma właściwie konsystencję lekkiego sosu na zimno.
Skoro o jajkach mowa, to jeszcze jedna uwaga na koniec. Kupujmy proszę jajka oznaczone O lub 1. Poniższa grafika pokazuje jakie życie mają kury, dzięki którym możemy cieszyć się jajkami. Dajmy im możliwość cieszenia się życiem.
0 - chów ekologiczny
1 - chów wolnowybiegowy
2 - chów ściółkowy