Teraz siedzę już niemal na walizce w oczekiwaniu na wylot do Polski. Nie będzie mnie i najprawdopodobniej nowych postów przez kolejne dwa tygodnie. Z doskoku będę zaglądać na facebook. Mam nadzieję podładować baterie podczas spotkań z rodziną i przyjaciółmi.
Na pożegnanie przed tą przerwą moja wegetariańska propozycja - na święta czy nie, ten selerowy pasztet jest bardzo smaczny i jeśli nie zapomnicie dodać bułki tartej, jak ja (he, he!), to może nawet będzie się Wam dobrze kroił. Smakuje wybornie z chrzanem.
Podobny przepis krążył na różnych forach kulinarnych, ale nie podobało mi się użycie margaryny i bulionu grzybowego z kostki, poza tym uparłam się, aby dodać orzechy włoskie, z którymi lubi się seler, więc zaimprowizowałam własną wersję.
Na pożegnanie przed tą przerwą moja wegetariańska propozycja - na święta czy nie, ten selerowy pasztet jest bardzo smaczny i jeśli nie zapomnicie dodać bułki tartej, jak ja (he, he!), to może nawet będzie się Wam dobrze kroił. Smakuje wybornie z chrzanem.
Podobny przepis krążył na różnych forach kulinarnych, ale nie podobało mi się użycie margaryny i bulionu grzybowego z kostki, poza tym uparłam się, aby dodać orzechy włoskie, z którymi lubi się seler, więc zaimprowizowałam własną wersję.
Cokolwiek planujecie, mam nadzieję, że okres
świąteczny i majówka miną Wam w udanej atmosferze.
Serdeczności i do usłyszenia w maju!
świąteczny i majówka miną Wam w udanej atmosferze.
Serdeczności i do usłyszenia w maju!
Pasztet z selera z orzechami włoskimi
(porcja na małą keksówkę)
seler korzeniowy, obrany, waga po obraniu ok. 650g, starty na dużych oczkach
duża cebula, obrana i drobno posiekana
2 ząbki czosnku,obrane i drobno posiekane
3 łyżki oliwy
ok. 200ml bulionu warzywnego
2 jajka
3-4 łyżki bułki tartej
1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej w proszku
1/4 łyżeczki sproszkowanej chilli
sól
świeżo zmielony czarny pieprz
100g wyłuskanych orzechów włoskich
kilka łyżek otrębów do wysypania foremki
W dużym garnku na oliwie przesmażyłam chwilę cebulę z czosnkiem i dodałam seler. Smażyłam minutę, dolałam bulion, posoliłam i przykryłam. Dusiłam na małym ogniu, mieszając od czasu do czasu przez około 40 minut. Na ostatnie 10 minut okdryłam, aby nadmiar płynu wyparował.
Gdy seler był bardzo miękki, zdjęłam z ognia i pozostawiam do ostygnięcia.
Piekarnik nagrzałam do 200 stopni C (termoobieg) i przygotowałam keksówkę - posmarowałam ją odrobiną oliwy i wysypałam otrębami owsianymi.
Do selera wbiłam żółtka, doprawiłam dużą ilością pieprzu, dodałam gałkę muszkatołową, chilli i większość orzechów (które wcześniej nieco rozdrobniłam) i dokładnie wymieszałam. O bułce zapomniałam, Wy nie zapominajcie! Ona zwiąże masę, więc dodajcie wraz z resztą składników do selera.
Białka ubiłam na pianę z odrobiną soli i wymieszałam delikatnie z masą selerową. Przełożyłam do keksówki, ułożyłam pozostałe orzechy na górze, przykryłam folią aluminiową i wstawiłam do większej brytfanki. Dolałam gorącą wodę, do ok. połowy wysokości keksówki i piekłam 40 minut. Następnie odkryłam i piekłam kolejne 15 minut.
Ostudziłam i schowałam na noc do lodówki.
(porcja na małą keksówkę)
seler korzeniowy, obrany, waga po obraniu ok. 650g, starty na dużych oczkach
duża cebula, obrana i drobno posiekana
2 ząbki czosnku,obrane i drobno posiekane
3 łyżki oliwy
ok. 200ml bulionu warzywnego
2 jajka
3-4 łyżki bułki tartej
1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej w proszku
1/4 łyżeczki sproszkowanej chilli
sól
świeżo zmielony czarny pieprz
100g wyłuskanych orzechów włoskich
kilka łyżek otrębów do wysypania foremki
W dużym garnku na oliwie przesmażyłam chwilę cebulę z czosnkiem i dodałam seler. Smażyłam minutę, dolałam bulion, posoliłam i przykryłam. Dusiłam na małym ogniu, mieszając od czasu do czasu przez około 40 minut. Na ostatnie 10 minut okdryłam, aby nadmiar płynu wyparował.
Gdy seler był bardzo miękki, zdjęłam z ognia i pozostawiam do ostygnięcia.
Piekarnik nagrzałam do 200 stopni C (termoobieg) i przygotowałam keksówkę - posmarowałam ją odrobiną oliwy i wysypałam otrębami owsianymi.
Do selera wbiłam żółtka, doprawiłam dużą ilością pieprzu, dodałam gałkę muszkatołową, chilli i większość orzechów (które wcześniej nieco rozdrobniłam) i dokładnie wymieszałam. O bułce zapomniałam, Wy nie zapominajcie! Ona zwiąże masę, więc dodajcie wraz z resztą składników do selera.
Białka ubiłam na pianę z odrobiną soli i wymieszałam delikatnie z masą selerową. Przełożyłam do keksówki, ułożyłam pozostałe orzechy na górze, przykryłam folią aluminiową i wstawiłam do większej brytfanki. Dolałam gorącą wodę, do ok. połowy wysokości keksówki i piekłam 40 minut. Następnie odkryłam i piekłam kolejne 15 minut.
Ostudziłam i schowałam na noc do lodówki.