No, na pewno najdziwniejsza, jaką miałam okazję jeść. Ale ja się na dodatkach do pizzy nie znam - moja ulubiona to ta z sosem ze świeżych pomidorów i mozzarellą, a jak widzę te z puszki przyklepane toną sera to uciekam z krzykiem.
I zdecydowanie jedna z najlepszych jakie zrobiłam i jadłam. I mam na myśli zarówno ciasto, jak i dodatki.
"Jak tego nie lubić? Buraki? Dobre! Makrela? Dobra! Chrzan? Dobry!"
Jaka jest najdziwniejsza pizza, jaką mieliście okazję jeść?
Pizza z wędzoną makrelą, pieczonymi burakami i sosem chrzanowym
3 średnie pizze
Ciasto
250g mąki pszennej
250g mąki pszennej chlebowej
1 płaska łyżeczka soli
1 łyżeczka drożdży instant
1 łyżka oliwy
ok. 300ml wody (lub ile mąka zabierze - trzeba wlewać porcjami, różne mąki potrzebują różne ilości wody)
Sos
1 łyżka świeżo startego chrzanu
3 łyżki jogurtu naturalnego
1 łyżka soku z cytryny
świeżo zmielony czarny pieprz
sól
Dodatki
2 średnie buraki, nieobrane
2 filety wędzonej makreli
2 szalotki (użyłam francuskich, angielskie są małe, potrzeba więc 2 razy więcej)
chlust oliwy
sól
świeżo zmielony czarny pieprz
Najpierw należy przygotować ciasto. Obie mąki wymieszać ze sobą, dodać sól, drożdże i wlać oliwę. Powoli dodawać wodę i albo miksować, albo ręcznie wyrabiać, przez ok. 10 minut. Ciasto początkowo będzie lepkie, ale nabierze sprężystości w miarę wyrabiania. Wyrobione ciasto umieścić w misce wysmarowanej oliwą, przykryć i zostawić w ciepłym miejscu, aż podwoi swoją objętość.
W tym czasie przygotować sos. Chrzan, jogurt, sok z cytryny wymieszać i doprawić odrobiną soli i pieprzu. Odstawić na czas przygotowania dodatków.
Buraki skropić oliwą i upiec w 180 stopniach C do miękkości. Nóż powinien w nie wchodzić bez oporu - czas pieczenia zależy od wielkości warzyw. Wyciągnąć z piekarnika, ostudzić, obrać i pokroić na plasterki.
Makrelę oskórować i rozdzielić palcami na kęsy.
Szalotki obrać i pokroić (nie za cienko - u mnie niektóre się spaliły, ale i tak były smaczne, he, he!) na talarki. Polać oliwą, posolić, zmielić nieco pieprzu i dokładnie wymieszać.
Piekarnik (najlepiej z kamieniem, albo przynajmniej z blaszką) rozgrzać do 250 C, albo do maksymalnej temperatury Waszego piekarnika (220 C może być).
Wyrośnięte ciasto przełożyć na omączony blat, spłaszczyć rękoma, podzielić na 3 części i każdą lekko spłaszczyć po czym dać im odpocząć przez ok. 15 minut. Po tym czasie jedną porcję ciasta rozwałkować jak najcieniej (zrobić to na desce lub łopacie, aby łatwo było zsunąć pizzę do piekarnika).
Na placek położyć jedną trzecią buraków, makreli i szalotek, skropić oliwą, posypać solą i pieprzem. Zsunąć na gorący kamień lub blaszkę i piec, aż osiągnie lubiany przez Was stopień wypieczenia. Wyjąć, podzielić na porcje i podawać z sosem.
Czynność powtórzyć z pozostałymi dwoma częściami ciasta i resztą składników.