Dziś kolejna propozycja dwóch dań, które można zabrać ze sobą do pracy i spokojnie zjeść z pudełek, w palcach, odgrzać czy też zjeść na zimno. Warzywne, sycące, idealne na tę porę roku. O tym co i jak gotuję do pracy pisałam w pierwszym wpisie z daniami na lunch, zajrzyjcie więc proszę do niego po więcej informacji.
Placek upiekłam z pasternaku, ale w przeszłości robiłam podobny z marchewki. W zasadzie większość korzeniowych warzyw się obroni. U mnie popularna jest brukiew i na pewno wystąpi też w tej, czy podobnej konfiguracji, ale zachęcam Was do spróbowania z rzepą, selerem itp. Ja uwielbiam pasternak, gdyż jest on naturalnie słodki i upieczony z przyprawami, które zobaczycie w przepisie wyjątkowo intensywnie ukazuje swoją słodką naturę.
Do takich placków do pracy zawsze zabieram jakąś sałatkę i najlepiej, aby zawierała jakieś rośliny strączkowe - te sycą na dłużej i można się obejść bez chleba. Tu pojawia się moja ulubiona soczewica Puy - jędrna, mięsista, lekko orzechowa. Sałatkę przygotowuję w ten sposób, że najpierw mieszam wszystkie składniki razem, oprócz liści sałaty, które kładę na wierzch pudełka i mieszam dopiero przed samym jedzeniem - dzięki temu nie więdną.
Placek z pasternaku i szpinaku
2 duże pasternaki (waga moich przed obraniem 468g)
2 spore garści świeżego szpinaku (ok. 85g)
3 duże jajka
1 szalotka
2 łyżki oliwy
10 pomidorów suszonych z oliwy (użyłam tych podsuszanych tzw. sun blushed, bardziej mięsistych niż te suszone)
½ łyżeczki mielonej kolendry
½ łyżeczki słodkiej papryki
¼ łyżeczki mielonego kuminu
¼ łyżeczki mielonej chilli
¼ łyżeczki kurkumy
sól
świeżo zmielony czarny pieprz
świeżo zmielona gałka muszkatołowa
1 płaska łyżeczka czarnuszki
Piekarnik nagrzać do 180 stopni C. Blaszkę lub naczynie żaroodporne (u mnie okrągłe, o średnicy 25 cm) wyłożyć papierem do pieczenia i delikatnie wysmarować go 1 łyżką oliwy.
Pasternak obrać i zetrzeć na średnich oczkach - ja używam robota kuchennego i trwa to ok. 30 sekund. Przełożyć do miski. Do miski dodać suszone pomidory (jeśli są duże to pociąć na paseczki).
Szpinak wraz z gałką muszkatołową (ok. 20 ruchów na tarce) zmiksować w robocie kuchennym na drobno. Dodać jajka, nieco soli i pieprzu i zmiksować jeszcze raz , aż jajka się połączą ze szpinakiem.
Szalotkę obrać, przepołowić wzdłuż i pokroić na półplasterki i wrzucić na rozgrzaną patelnię wraz z 1 łyżką oliwy. Smażyć na małym ogniu przez ok. 5 minut, aż zmięknie, zwiększyć ogień, aby się nieco zarumieniła, dorzucić kolendrę, paprykę, kumin, chilli i kurkumę i dokładnie wymieszać, aby przyprawy oblepiły szalotkę. Dodać do miksera i pulsacyjnie kilka razy przemieszać, aby szalotka zmieszała się z jajeczną masą.
Masę jajeczno - szpinakową połączyć z pasternakiem w misce. Wymieszać dokładnie i przełożyć do przygotowanego wcześniej naczynia żaroodpornego. Wyrównać szpatułką i posypać czarnuszką. Wstawić do piekarnika i piec przez ok. 35 minut, lub do zarumienienia wierzchu i gdy masa naciśnięta palcem będzie dość zwięzła.
Po upieczeniu można jeść od razu ciepłe, albo wystudzić i zabrać w pudełku na lunch. Przechowywać w lodówce i podgrzewać porcje w razie potrzeby. Placek dobrze smakuje też na zimno. Przechowuję go w lodówce do 3 dni.
Sałatka z soczewicy i warzyw
2 porcje
180g ugotowanej soczewicy Puy
½ żółtej papryki
6-8 pomidorków koktajlowych
kawałek świeżego ogórka (ok. 120g)
1 łodyga selera naciowego (z serca selera, delikatna, młoda)
kilka liści ulubionej sałaty
kilka listków świeżej mięty
1 łyżka soku z limonki
2 łyżki oliwy
sól
świeżo zmielony czarny pieprz
szczypta cukru
dukkah do posypania - opcjonalnie
Paprykę, nieobrany ogórek, seler naciowy pokroić w niewielką kostkę (wraz z liśćmi, jeśli ma). Pomidorki pokroić na ćwiartki i wymieszać z soczewicą. Dodać sok z limonki, sól, pieprz, szczyptę cukru, poszarpaną w palcach miętę. Przełożyć do pudełeczka i na górę położyć porwaną na małe kęsy sałatę. Całość wymieszać dopiero przed jedzeniem. Można posypać dukkah.
Mniam, a w mojej torbie nudne kanapki. No, może nie aż tak nudne, ale pora je zamienić na coś takiego :D
OdpowiedzUsuńEeee tam, ja w srode mialam kanapki, nie sa zle. Tylko czasem warto na cos innego zamienic. ;)
UsuńTa salatka jest bezbledna!
OdpowiedzUsuńU mnie dzisiaj tez soczewica, a konkretniej: zupa z czerwonej soczewicy z chorizo.
O, tez robie zupe z czerwonej i z chorizo. ♥
Usuńpysznie, podkradam pomysł na ten placek bo boski jest :)
OdpowiedzUsuńAle świetny pomysł. Wszystko to co lubię. :)
OdpowiedzUsuńA do soczewicy mam jakiś sentyment. Chyba ze względu na to, że pierwszy raz jadłam ją podczas bardzo udanego wyjazdu w góry. :)
Ta sałatka mnie zaintrygowała i chyba zrobię ją jutro, ale nie do pracy ;)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne przepisy! Zrobie dzis na jutrzejszy lunch! Dzieki wielkie i mama nadzieje na wiecej takich zdrowych i smacznych przepisow.
OdpowiedzUsuńJutro siadam do nowego, mam nadzieje, ze Ci sie spodoba. :)
UsuńBiorę tą sałatkę! Przypomniałaś mi, że w jadłospisie za mało strączkowych ;).
OdpowiedzUsuńU nas duzo! :)
UsuńDziękuję bardzo za Wasze komentarze i pozdrawiam Was serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńto coś dla mnie! bardzo mi sie podoba ta seria do pracy i zostaje twoja fanka :)
OdpowiedzUsuńMam pytanko, czym zastąpić pasternak??? Masz jakąś propozycję????
OdpowiedzUsuńNapisałam w treści wpisu, proszę przeczytać.
UsuńDziękuje :)
Usuń