12 listopada 2012

Kulinarny sposób na cienie i opuchliznę pod oczami




Jestem wielką fanką Lisy Eldrigde - jej urody, talentu i jej prac. Z ciekawością oczekuję jej nowych wpisów czy filmów i choć sama jestem dość zachowawcza w kwestii makijażu, to z powodzeniem wykorzystałam jej kilka rad, szczególnie z zakresu pielęgnacji skóry. 

To jest jedna z tych rad, wypróbowanych na mnie, którą chcę Wam pokazać, także dlatego, że wiąże się ze składnikiem kulinarnym - zieloną herbatą. Jest to kuracja na cienie pod oczami i podpuchnięte oczy. Wiadomo, że nic nie zastąpi wysypiania się, niepalenia nikotyny, jedzenia dużej ilości świeżych warzyw i owoców (generalnie - zdrowego odżywania się), a także picia odpowiedniej ilości wody. Wiadomo, że cienie i opuchlizna pod oczami wynikają też z problemów zdrowotnych, np. z nerkami. 

Metoda prezentowana przeze mnie na tym blogu rzecz jasna nie jest antidotum na cienie i podpuchnięte oczy wynikające z wszelkich tego typu dolegliwości - cudów nie ma - umówmy się. Ale jest to świetna doraźna metoda na odświeżenie oka, a także bardzo pobudzająca z samego rana. Jeśli tak jak mi ciężko się Wam rano rozbudzić, to myślę, że to Wam pomoże. 

Lisa Eldrige zaproponowała tę metodę zamiast bardzo drogiego ekskluzywnego kosmetyku, który występuje w formie kostek do mrożenia.



Co potrzebujecie?

- naturalną zieloną herbatę 
- pojemnik na kostki lodu 
- jałową gazę 

Jak to wykonać?

Herbatę zaparzyć, ma być dość mocna. Wystudzić, odcedzić liście i płyn wlać do pojemnika na lód. Zamrozić. 

Jak stosować?

Wyjąć kostkę zamrożonej zielonej herbaty, wsadzić w kawałeczek jałowej gazy, zawinąć i skręcić rogi, aby powstało miejsce to trzymania kostki. Dzięki gazie możecie trzymać lodowatą kostkę bez problemu i nie jest ona szaleńczo zimna dla delikatnej skóry pod oczami - pełni więc funkcję ochroną. 

Delikatnymi ruchami od wewnętrznego do zewnętrznego kącika oka dociskać skórę pod oczami. Trzeba być bardzo delikatnym, aby nie naciągać skóry za mocno. Ważny jest kierunek - do zewnętrznego kącika oka - to pomaga przesuwać limfę. To taki domowy, szybki sposób na drenaż limfatyczny. Wykonać 3-5 serii na każde oko. 

W ten sposób pobudzacie krążenie, rozbudzacie oko, pozbywacie się opuchnięć. Zielona herbata ma działanie rozjaśniające, więc regularne stosowanie powinno nieco zniwelować cienie pod oczami.

Przyznaję, że nie zawsze mam czas rano to stosować, choć staram się. Stosuję jednak zawsze i z powodzeniem przed wyjściami na kolację, imprezę itp.

Dajcie proszę znać, czy znacie i stosujecie tę metodę. :)

21 komentarzy:

  1. Masz taką miłą i sympatyczną buzię Karolina :) Przyznam, że z mrożoną kostką sposobu nie znałam, bo obkładałam się torebkami wyciągniętymi ze szklanki i ostudzonymi. Spróbuję!
    PS będzie więcej takich trików na bycie piękną? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje :) Kiedys tez stosowalam torebki, ale kostka jest bardziej orzezwiajaca. :) I jednak udaje sie nia delikatnie przesuwac limfe do zewnatrz oka, co likwiduje podpuchniecia. Pomoglo mi po godzinach placzu...

      Trickow na razie nie planuje pokazywac, po prostu rozne porady (bylo juz kilka i cieszyly sie niezwykla popularnoscia), ta akurat jest urodowa, ale mysle, ze to wyjatek. ;)

      Polecam goraco kanal Lisy - ona jest geniuszem w tym co robi. Odkad ja ogladam zmienilam polowe kosmetykow i przyzwyczajen, moja skora po trzydziestym roku zycia wyglada lepiej niz 10 lat temu. :) I nauczylam sie robic makijaz, ktory jest dyskretny, maskuje niedoskonalosci, a podkresla to co najladniejsze w twarzy. Bo z mocniejszym makijazem jeszcze nie mam odwagi sie zmierzyc. ;)

      No i Lisa ma taki glos, ze ja sie totalnie relaksuje przy jej filmikach. :)

      Usuń
  2. Piękne masz oczy i cerę. Faktycznie widać, że pod oczami skóra jest idealna, już biegnę parzyć wodę na herbatkę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paulina, jesli kiedys starczy mi odwagi, to pokaze sie bez makijazu. ;) Pod oczy uzywam tez drogiego kremu na noc, a takze korektora, bo to nie jest tak, ze skora jest idealna, wystarczy, ze sie nie wysypiam kilka dni pod rzad i juz trzeba to maskowac. Wystarczy, ze jest TEN dzien w miesiacu. ;) Ale lod zielonej herbaty na pewno pomaga, szczegolnie stosowany regularnie. Ale jak wspomnialam na dorazne akcje tez jest to dobry sposob na zlagodzenie opuchniec.

      No i pamietajmy - jak ktos je za duzo soli, fast foodow i pali papierosy to cudow nie zdziala, chyba, ze skalpelem. ;)

      Usuń
  3. Muszę wypróbować :) bardzo mi się przyda ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale masz piękną, jasną cerę! Niebieskie oczy i te ciemne włosy, jak królewna Śnieżka :) A może to fotoszop ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziwny ten komplement. Jesli to mial byc komplement. Czy moze szpila? :/

      Porownanie do Sniezki slysze nie pierwszy raz, koledzy wielokrotnie powtarzali mi, ze mam ciekawy typ urody (uzyli slowa celtycki typ lub Sniezka wlasnie), wlasnie ze wzgledu na ciemne wlosy i jasne oczy. A skora - no coz, od lat nie opalam sie w ogole, a na codzien stosuje filtry pod makijaz 50+ SPF, wlasnie za rada Lisy (tak samo jak podklad, ktory wyglada naturalnie, a nie jak maska, kosztuje swoje, ale trudno - jak widac efekt jest wart swojej ceny). Przypominam, ze opalenizna postarza. I przypominam, ze na zdjeciu mam makijaz.

      Usuń
    2. Oczywiście, że komplement. Uwielbiam taki typ urody. Sama jestem coś w ten deseń. Od kilku lat w ogóle się nie opalam i często słyszę od znajomych Włoszek latem, że taka blada jestem, że mogłabym trochę pozażywać słońca. Uśmiecham się tylko i myślę sobie, że jak będą stare i pomarszczone od opalania, to zrozumieją patrząc na mnie, dlaczego wolałam być blada :)
      A jakiej marki używasz podkład, jeśli możesz zdradzić? Ja zawsze mam problem z dobraniem go, nawet te najjaśniejsze są ciemnawe na mojej twarzy.

      Usuń
    3. Uff. ;) Dziekuje. Uzywam Invisible Make up Fluid Estee Lauder, a takze jestem fanka ich kosmetykow pielegnacyjnych. I to jedyny podklad, ktory idealnie mi pasuje, bo zlewa sie z moim naturalnym kolorem skory (najjasniejszy dostepny odcien w UK, he,he), a tuszuje drobne niedoskonalosci, pozwalajac jednak np. naturalnym rumiencom na przeswit - czyli nie ma efektu maski. :) Obawiam sie, ze moga nie oferowac tego odcienia w Italii, ale moze uda Ci sie kupic gdzies poza nia. (ja mam 1CN1)

      Usuń
    4. Fajny pomysł, muszę spróbować :) Słyszałam o masowaniu całej twarzy kostkami lodu i nawet raz spróbowałam, co się skończyło nieprawdopodobnym burakiem, w takim szoku była moja skóra ;)

      PS. Też jestem wielką fanką bladości, na co moja skóra jest świetnym dowodem :) Muszę poszukać tego podkładu, bo używam amerykańskiego True Match W1 Porcelain i trochę mnie już jego konsystencja męczy, chętnie bym go zamieniła na coś lżejszego, ale wszystko za ciemne...

      Usuń
    5. Dzięki, jak uda mi się zdobyć próbkę tego podkładu, to go wypróbuję.

      Usuń
  5. chyba muszę wypróbować :) ja walczę z cieniami pod oczami kremem i korektorem, ale lubię takie naturalne metody, więc lecę parzyć herbatkę :)
    miłego dnia :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Lisy Eldrigde nie znałam, zaraz sobie pooglądam, fajnie, że się dzielisz takimi "znaleziskami" !

    OdpowiedzUsuń
  7. kurcze! świetny post! mam problem właśnie z sińcami pod oczami. Poproszę więcej takich "trików"! na pewno skorzystam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli tylko na coś fajnego trafię, to oczywiście dam znać. :)

      Usuń
  8. ciekawe, koniecznie muszę wypróbować. w jakiejś gazecie czytałam coś o przykładaniu pod oczy mocno schłodzonych łyżek. cudów nie ma, ale jest troszkę lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy zimny okład jest dobry, bo poprawia krążenie. :)

      Usuń
  9. plus jeszcze angielski deszczyk kochana :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuję Wam za odwiedziny i miłe słowa, pozdrawiam ciepło! :)

    OdpowiedzUsuń

Wściubisz nochal? Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie ślad. Zapraszam i pozdrawiam! :)