24 sierpnia 2013

Brytyjski przysmak - baked beans. Domowym sposobem.




„Ależ Ci Brytyjczycy dziwni! Na śniadanie jedzą fasolkę po bretońsku, ale bez mięsa." Takie słowa można często usłyszeć z ust emigrantów, którzy funkcjonują w ramach polskich enklaw albo kompletnie nie mają potrzeby lepszego poznania realiów kraju, w którym żyją, lub można też wyczytać w artykułach na temat brytyjskiej kuchni pisanych z perspektywy biurka w Warszawie/Krakowie/... - proszę sobie wpisać miasto. Otóż tak, Brytyjczycy fasolkę w sosie pomidorowym traktują jako integralny element tradycyjnego brytyjskiego śniadania obok jajek, bekonu, kiełbaski i innych opcjonalnych komponentów, ale też jedzą ja na tostowanym pieczywie na śniadanie, lunch czy przekąskę oraz nadziewają nią duże pieczone ziemniaki w mundurkach (jacket potatoes). 

Większość ludzi kupuje ją w puszkach, które kryją nieciekawe składniki (jak syrop glukozowy), lecz można ją też zrobić samemu. Ja robię baked beans w domu – są niezwykle smaczne, choć konsystencja sosu jest nieco inna niż tych z puszki. Ważne, aby nadać fasolce słodki smak z nutą kwaskową i użyć dość drobnej odmiany fasoli. Dziś prezentuję wersję ekspresową z fasolki puszkowej (bez dodatku cukru), ale można oczywiście namoczyć suchą fasolę i ją ugotować przed przystąpieniem do wykonania sosu.

Przepis znajdziecie w kolejnej odsłonie bloga Grochalska po brytyjsku. Zapraszam serdecznie i życzę udanego weekendu!

1 komentarz:

  1. jestem miłośniczką fasoli i koniecznie muszę zrobić to danie :)

    OdpowiedzUsuń

Wściubisz nochal? Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie ślad. Zapraszam i pozdrawiam! :)