20 listopada 2013

Luby gotuje. Szaszłyki z kurczaka, sos satay, pikantne nudle. Miętowy ananas na deser.






Kolejna odsłona tego cyklu, o którym szczegółowo możecie przeczytać we wpisie "Luby gotuje. Wprowadzenie". Przypominam na wszelki wypadek, gdyby pojawił się znowu głos, że nie podaję źródeł. Raz, a konkretnie wystarczy, bo w tej serii są tylko przepisy z jednej książki. Jak to się zmieni, to dam znać. Tak więc dziś gwoli przypomnienia. 

Zestaw ten ma azjatyckie wpływy, ale jak to Jamie - on lubi gotować je po europejsku, no i wszędzie, ale dosłownie wszędzie wali oliwę. Tak więc z autentyczną kuchnią azjatycką ma to coś tam wspólnego.  Inspiracja jest jednak konkretna, takoż dawka chilli i limonek - dla mnie ideał. 

Sos satay (pikantny sos na bazie orzeszków ziemnych), szaszłyki z kurczaka, pikantne nudle z nerkowcami i kolendrą, a na deser ananas z miętowym cukrem, borówkami i jogurtem kokosowym. Jeden z fajniejszych zestawów jakie jadłam. Zapraszam serdecznie. 


Uczta na 4 osoby.

Sos satay

½ małej garść świeżej kolendry 
1 świeża czerwona chilli 
½ ząbka czosnku 
2 kopiaste łyżki dobrej jakości naturalnego masła z orzeszków ziemnych 
sos sojowy 
2cm kawałek świeżego imbiru 
2 limonki 

Szaszłyki z kurczaka 

4 filety piersi kurczaka
nieco płynnego miodu 

Pikantne nudle 

250g suchych nudli jajecznych 
100g niesolonych nerkowców 
½ średniej czerwonej cebuli 
mała garść świeżej kolendry 
1 mała czerwona chilli 
1-2 łyżki sosu sojowego 
1 łyżeczka oleju sezamowego 
1 łyżeczka sosu rybnego 
1 łyżeczka płynnego miodu 

Przybranie

liście małej chrupkiej sałaty (ang. gem lettuce)
½ garści świeżej kolendry 
1 mała czerwona chilli (opcjonalnie)
sos sojowy 
1 limonka

Dodatkowo 

oliwa
oliwa z pierwszego tłoczenia 
sól
świeżo zmielony czarny pieprz

Ananas z miętowym cukrem, borówkami i jogurtem 

1 duży ananas
150g świeżych borówek 
mała garść świeżej mięty 
3 łyżki drobnego złocistego cukru
250g jogurtu kokosowego (Jamie zasugerował Rachel's Organic Greek-style coconut - kupiłam dokładnie ten sam i jest rewelacyjny, polecam!)



Przygotować wszystkie składniki i sprzęt. Włączyć grill w piekarniku na pełną parę, w naczyniu z wodą zanurzyć 4 drewniane patyki na szaszłyki, obciążyć je talerzem, aby nie pływały po powierzchni.  Do robota kuchennego włożyć standardowe ostrze tnące. 

Przygotować satay. Do robota włożyć całą kolendrę z łodyżkami, chilli, obrany czosnek, masło orzechowe i chlust sosu sojowego. Imbir obrać i z grubsza posiekać, dodać do robota. Zetrzeć skórkę z limonek, wycisnąć sok z jednej. Dodać chlust wody i zmiksować na gładką masę. Doprawić solą i pieprzem do smaku. Przełożyć połowę sosu do miseczki i można polać oliwą z pierwszego tłoczenia. 

Piersi kurczaka położyć płasko na desce blisko obok siebie i przekłuć drewnianymi patykami, następnie przeciąć piersi kurczaka między patykami, tak aby powstały 4 kebaby. Alternatywnie pokroić kurczaka w dużą kostkę i nadziać. Kurczaka można delikatnie ponacinać ostrym nożem. Z robota kuchennego wyskrobać resztę sosu do naczynia żaroodpornego, dodać szaszłyki i dokładnie obtoczyć sosem kawałki mięsa - najlepiej za pomocą rąk, wmasowując sos w kurczaka. Umyć ręce, skropić kurczaka oliwą, posypać solą i wstawić pod grill na 8-10 minut. 

Przygotować sałatę, najlepiej sprawdzają się niewielkie, chrupiące liście. Umyć, pozostawić na durszlaku do osuszenia, przełożyć na stół - jest gotowa do serwowania. 

Czajnik napełnić wodą i zagotować. 

Nudle dodać do dużej miski, zalać wrzątkiem i zostawić na 6 minut. Na mały ogień wstawić patelnię.  Nerkowce nieco rozdrobnić za pomocą wałka do ciasta, wrzucić na patelnię i lekko uprażyć. Pilnować patelnię, potrząsać nią od czasu do czasu. 

Cebulę obrać i dodać do robota kuchennego, wraz łodyżkami kolendry (liście na później), chilli i miksować, aż będzie drobno pokrojone. Przełożyć do dużej miski, dodać 1-2 łyżki sosu sojowego, chlust oliwy z pierwszego tłoczenia, sok z limonki, łyżeczką oleju sezamowego i sosu rybnego. Wymieszać i doprawić do smaku solą, jeśli mało słone. Odcedzić nudle, przelać zimną wodą, nieco osuszyć i dodać do miski.

Pod patelnią z orzechami zwiększyć ogień i skropić je miodem. Jak się zarumienią, to przełożyć je do nudli, dodać liście kolendry i wszystko wymieszać. Nudle gotowe do serwowania, można postawić na stole.

Szaszłyki przewrócić na drugą stronę, skropić miodem i piec kolejne 8 minut.

Ananasa obrać, pozbyć się zgrubiałego środka i pokroić na cienkie plastry. Ułożyć na talerzu, posypać borówkami. Z gałązek mięty obrać liście, dodać je do moździerza i utrzeć na gładko. Dodać cukier i utrzeć ponownie. Pastą polać ananasa (nie trzeba zużyć całej - dobrze się przechowuje w słoiczku, w lodówce). Limonkę przepołowić, położyć na ananasie - wedle upodobań skrapiać nią deser. Podawać z jogurtem kokosowym na boku.

Jeśli używacie chilli jako przybrania, to należy je pokroić na cienkie plastry i zabrać do stołu razem z sosem sojowym, liśćmi kolendry i sałatą.

Szaszłyki kurczaka wyjąć z piekarnika, udekorować ćwiartkami limonki i zabrać do stołu.  Każdy ucztujący może się obsłużyć nudlami, szaszłykiem, porcją sosu i dodatkami - sałatą, sosem satay, chili, kolendrą, sosem sojowym do smaku.

10 komentarzy:

  1. Nie mam nic przeciwko temu waleniu oliwy :D

    OdpowiedzUsuń
  2. O, z jogurtem kokosowym jeszcze tego ananasa nie żeniłam. Bardzo fajny pomysł! Zawsze patrzę z zazdrością na dzieła Twego lubego, u mnie niestety kulinarna posucha u drugiej strony...

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow to sie nazywa uczta:-) tylko pozazdrościć takich pyszności i takiego zdolnego lubego:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. rewelacyjnie :) mój luby nie ma aż takiego pociągu do gotowania, prędzej do jedzenia, ale też mi coś czasem upichci :D tylko pozazdrościć :D

    OdpowiedzUsuń
  5. A wiesz, że chłopak mojej znajomej też robił ten zestaw *tylko bez deseru? :D Bardzo mi go rekomendowali :) Działa, na moje kubki nie powiem, tylko właśnie też jakoś deser nie moje smaki, w ogóle mało, który deser z tej książki do mnie trafiał (może dlatego, że raczej nie kupię zacnych półproduktów) Wolałabym same borówki :}

    OdpowiedzUsuń
  6. Na wszystkich blogach z automatu zostawiasz taki sam komentarz z linkiem. Kolejny bedzie traktowany jako spam.

    OdpowiedzUsuń
  7. A wiesz, ze przewidzialam skladniki tego makaronu? Wiedzac, ze jest z kolendra i azjatycki, reszte sobie dopowiedzialam i trafilam w 10:-) Ale dobrze, ze sa proporcje, bo jak dorwe kolendre to idzie do wyprobowania. Moze to przekona Malzonka do tej ksiazki. Oczywiscie, zeby On gotowal, bo w przeciwnym wypadku moglabym sobie sama kupic nie?

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo fajny pomysł z wprowadzeniem gotowania anonimowego lubego na bloga. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się spróbować dań Twoich i Jego....:)Wszystko wygląda niezwykle apetycznie. Piszę to jedząc kromkę razowca, a Pascal robi sobie właśnie nudle. Ja je będę tylko wąchać.

    OdpowiedzUsuń

Wściubisz nochal? Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie ślad. Zapraszam i pozdrawiam! :)