![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEw25cmKrJ6x5wj54ik0ty6LMmNPusuv042ziOIDJFmFqmDw60Q4zACUv3sQRcfrBGPv9Oi7yD26x_Hs71eBShkXVM46iwYj00mWfW_3JnhN8dTVAoM6N9PZwED9NGENczGDajZ-Djr3w/s640/IMG_8877.JPG) |
DIY |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbIRUGio_0jwqK7EEQvx1P3EKUJDSsVPEP8vVlZhbkZL55E32_gp5t1tQPdAtLPBxAo-6GHOqOJ7a1pHyG1CNbgOv5_55xYV346MOBpNTNRTqflegeyg-3Cmmq2Ch9gvsEKY7nDqutdpo/s640/maja.jpg) |
Lektura obowiązkowa dobrowolna |
Przygotowałam z pomocą lubego nowe tło do zdjęć i szukam nadal inspiracji i swojej drogi w fotografii kulinarnej, szperam w sklepach dobroczynnych, odkryłam odjechany pub, przez który przechodzi się do najwyższego w Anglii wodospadu i w którym wisi wypchany (?) pstrąg złowiony w lokalnej rzece w 1963 roku.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkhmuSVRYshetXFYuVLSegyeWazfp4i3_XerOyHWdzRJyzEgig3H-VirZmcb_v_r_lGHbubfEpGT57vedzNfjnA9WPuc7QMwAm2_e-6UwRSYJfdncmiHwzcs2KQs1VmJ7nY2hP-OwrDi4/s400/IMG_8754_1.jpg) |
Duma Zielonego Smoka |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfW5Xjv_TYc7_HPp95LoXfLaIWK5yGS06nzbVzAam4USD7WNhHSQ18LpAWJ8_NrH-2wp4YYwWSXYPRDowuib25iOq71Cgfo8ShOULwC41iIZjlw2IqMvWUPXZY2LgvxodGvOnijvTF07s/s400/IMG_9064_1.jpg) |
Czy owcom jest zimno? |
Poza tym byłam w Polsce, bawiłam się wyśmienicie, kupiłam ciekawą książkę, zjadłam pyszne frankfurterki od pana Hachuły z Lędzin i najlepsze mamine krokiety i czysty barszcz. Na dodatek czytam dwie książki na raz: "Hugh Fearlessly Eats it All: Dispatches from the Gastronomic Front line" Hugh Fearnley-Whittingstall'a oraz "Perfumerię Kardynała" Mai Stoop. Owijam się w pikowany koc, który ma zamki błyskawiczne i zatrzaski, więc mogę tylko wystawić z niego dłonie trzymające książkę i nic mi nie marznie (no, nic poza dłońmi). O kocu oczywiście pomyślała najlepsza Mami na świecie i zapakowała mi go do walizki, gdy wyjeżdżałam z domu rodzinnego. Nie daję się mrozowi, ale jak patrzę z rana na owce za oknem, to mam wrażenie, że im nie jest za ciepło, nie ryzykuję więc i na wszelki wypadek mało wychodzę. Także dlatego, że w przerwach między tym wszystkim ciągle mieszam w garnkach. I staram się zapisywać lokalne opowieści, aby nie uleciały mi z głowy. A że jest zimno to widać bez wychodzenia z domu - niedotykalska Mimi sama pcha się na kolana, a Franek wraca do domu po pół godzinie. Buka natomiast wydaje się zapadać w sen zimowy. Jak niedźwiedź. Czasem myślę, że nawet jest do nich podobna.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVS6fZ9xIHNJIAqZCn8JjhTJx4mKZnhw7OY0HXh6dRCbPmQAlBcVDYlFjrh_6bZOUQFZOeeW85iwTrwCDiCdgvCoFULAFPR4OAUpz-ZIfa7J4OwbEZyS4wLIrM1XprK6_SBz5yCa2IprA/s640/IMG_8708_1.jpg) |
Franek w koszu na drewno |
Teraz na piecu bulgocze zimowy chutney z moim ulubionym piwem, a w brytfance wolno piecze się łopatka wieprzowa z majerankiem. Przed chwilą skończyłam mus jabłkowy i już myślę, jak przygotować brukselki. Smalec gęsi do ziemniaków czeka na swoją kolej, a ja czekam, aż luby wróci z pracy, aby dokonać ostatecznych szlifów i siąść przy stole z butelką wina.
Mam szczęście do moich przyjaciół, do moich gości i wyjątkowe szczęście do osób poznanych przez internet. I mam także dzięki nim wina z różnych zakątków świata, liście laurowe z ciepłego kraju, czy makaron z zapomnianej odmiany pszenicy. Albo kolację we wspaniałej atmosferze, gdy raz na pół roku pojawiam się w Polsce, czy spotkanie w krakowskich lokalach, które zawsze przyprawia mnie o dobry humor (i to nie z powodu jedzenia czy picia, bo to osobny rozdział i nie zawsze optymistyczny). Mam także doping i wsparcie, a jak trzeba to opieprz i postawienie do pionu.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDIsoEFocxkjHqoX99Xui89CLerzvJ3BjuFymmqIddvDTgqu89dyun5-GRH3IyswyBR92y0_9O_GqarZ9gJ2F3j37T3OWXIykW22dZY6fvCm87QuuNuSi4Nf2zczSECJZfdP4Apx1-22I/s640/misc.jpg) |
Znaleziska ze sklepu dobroczynnego |
W tym roku nie myślę ciepło o świętach, bo będzie mi tęskno do najbliższych. Nie mam zaplanowanych potraw, na razie dojrzewa tylko angielskie ciasto bakaliowe, które karmię sherry. Znając siebie dostanę zryw na dwa dni przed i będę mieszać w czterech garnkach na raz. Wybaczcie nie będzie tu przepisów na dania święteczne, znajdziecie je na innych, fantastycznych polskich blogach. Jeśli się ogarnę z chwilowego chaosu, to powinny się tu pojawić dwie propozycje na prezenty. Może trzy. A teraz idę przygotować przystawkę, która zrobiła furorę na niedawnej kolacji, ale było za ciemno, aby ją sfotografować. Czas zrobić to teraz, bo może zechcecie ją podać na obiad świąteczny, albo z okazji jakiejś imprezy, a może po prostu sobie dogodzić bez szczególnej okazji. Będą moje ulubione składniki: buraki, chrzan i makrela.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbf8QVXxvCJ_8xg9GnDkI3Ei8mTMeEAxEiJHg37TExH55pEAAr1HX14c_cjcRlj_IMeyl5JdSL0S9uWCbD0W3K30SSIoxIBv46-3MifjqcyBr3_bWsqYpoIHll_SmjV20FJvW4LK80eRs/s640/IMG_8893_1.jpg) |
Fotografuję śniadania... |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBokAjiNscT8YaKRw9MjWoPBwohNaNJRA7wz5s3lChIjEUJNMKiLyeu0QWTZgn4fErGBpxGc3Q8FVpOdFZeWiWGzsjZYYcp3rWpdbnswYbj3NtwScFe0ucoLY8i_L61WMgPu9-EXcZ7Rg/s640/IMG_9035_1.jpg) |
... gdyż jest zima i tylko rano i w weekendy mam dobre światło. |
A przepis na chutney za niedługo! Pamiętacie, że piszę także do
LIBERTASA?
Piękne nowe tło do zdjęć , a Franek w tym koszu wygląda uroczo:-))Jak kiedyś nasza Kiara, niestety nie wiemy co się z nią stało...
OdpowiedzUsuńOj, przykro mi. :/
UsuńSuper zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńŚwietnie wygląda to nowe tło :) Zakupy w sklepie dobroczynnym bardzo udane, ten bieżnik jest piękny. A Franek w koszu wygląda uroczo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu swoim i Franka. :)
Usuń