17 grudnia 2012

Kulinarne podarki vol. 9



To ostatnia w tym roku propozycja na świąteczny prezent kulinarny. Skórki pomarańczowe pojawiały się na wielu anglojęzycznych i polskich blogach kulinarnych, a ja zrobiłam je pierwszy raz, dodałam od siebie sproszkowany imbir, aby nadać im jeszcze więcej zimowych nut, a jak pomyślę, ile skórek pomarańczowych wylądowało w śmietniku, to trochę jestem zła na siebie. Od dziś będę kandyzować przynajmniej część z nich. Oblane czekoladą i zapakowane w torebki mogą być całkiem smacznym prezentem. 

A czy Wy przygotowaliście jakieś prezenty kulinarne z okazji nadchodzących świąt?


Kandyzowane skórki pomarańczowe z imbirem w gorzkiej czekoladzie 

na ok. 4-5 porcji 

4 duże pomarańcze 
¼ łyżeczki mielonego imbiru 
2 szklanki cukru 
2 szklanki wody 
ok. 300-400g gorzkiej czekolady 

Pomarańcze wyszorować i obrać - najlepiej naciąć nożem skórkę w ćwiartki na pomarańczy i obrać w ten sposób, aby zachować całe ćwiartki skórki. Każdą położyć na desce i postarać się spłaszczyć ręką. W ten sposób, w jaki filetuje się rybę odciąć jak najwięcej białej gorzkiej części i wyrzucić ją. Tak przygotowane skórki pociąć na paski, ok. 1cm. 

Zagotować rondel wody, wrzucić skórki i gotować przez ok. 15 minut, następnie odcedzić i pozostawić, aby nieco osuszyły się.

Do rondla dodać 2 szklanki wody, cały cukier i imbir. Zagotować i wrzucić skórki. Zmniejszyć ogień i gotować, aż większość płynu wyparuje, a skórki będą przeźroczyste. U mnie zajęło to ok. 75 minut. 

Skórki wyciągnąć z resztek syropu i ułożyć na kratce do odcieknięcia i całkowitego wystygnięcia. Ja zostawiłam moje na całą noc. 

Następnie rozpuścić połamaną czekoladę w kąpieli wodnej - w misce położonej nad parującą wodą. Maczać skórki pomarańczowe w rozpuszczonej czekoladzie pomagając sobie dwoma widelcami. Odkładać na papier do pieczenia i pozostawić do całkowitego ostygnięcia. W mojej zimnej kuchni zastygały w ciągu kilku minut. Zapakować w torebki lub puszki. 

Zainteresowanym robieniem kulinarnych prezentów świątecznych podaję odnośniki do poprzednich ośmiu  wpisów:

Zimowy chutney z jabłek i piwa ale
Słodko - pikantna mieszanka orzechowa
Likier pomarańczowy arancello z korzennymi przyprawami
Sól miętowo - rozmarynowa 

11 komentarzy:

  1. Muszę na listę prezentów (dla mnie) wpisać skórki z imbirem w czekoladzie :)) Czekolada i pomarańcze to idealne połączenie !!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie są gorzkie? Bardzo fajny pomysł:-) Ja też już mam część zrobionych prezentów kulinarnych:-) Pozdrawiam cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sa delikatnie gorzkie, to zalezy ile bialej warstwy sie usunie.

      Usuń
  3. Smakowite! Wspaniały upominek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mlask ;). Choć też zastanawiałam się nad ew. goryczką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jest troche gorzka. Im wiecej bialej skorki sie usunie, tym mniej. :) Ja lubie te goryczke. Uwazam, ze jest dosc delikatna.

      Usuń
  5. Rewelacyjne takie prezenty, a do tego pyszne :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też produkuję! Pychota!
    Polecam wypróbować ostrą obieraczkę do ziemniaków(ja mam Tuperware i ona obiera tylko pomarańczową skórkę i Ikeowską, jeśli chcę trochę goryczki) obieranie nie trwa więcej, niż obranie jabłka, wtedy produkcja idzie bardzo szybko:)
    pozdrawiam
    Ps. Aaa i namawiam do sparzenia pomarańczy po wyszorowaniu, z moich dopiero we wrzątku zszedł wosk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamietam, ze je robilas. :)

      Sa parzone przez kwadrans, potem dopiero gotowane w wodzie z cukrem - zauwaz, ze woda jest w przepisie dwa razy. :)

      Usuń
    2. A patent z obieraczka oczywiscie do wyprobowania. :)

      Usuń
  7. Ależ cudne zdjęcie :)).

    Pięknych świąt, Karolino!

    OdpowiedzUsuń

Wściubisz nochal? Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie ślad. Zapraszam i pozdrawiam! :)