Temat, który mało kogo pozostawia obojętnym. ;)
To się raczej nie nadaje na blog kulinarny, bo to nie smakowe aspekty przeważają, gdy podejmuje się decyzję o zjedzeniu swojego łożyska po porodzie. Ale wrzucam tu link, gdyż poniekąd jest to temat związany z jedzeniem. Kto ma ochotę, ten niech zajrzy na mój drugi blog. Kogo temat gorszy, obrzydza, ten niech sobie da spokój. Proszę uprzejmie.
Pozdrawiam serdecznie i daję znać, że do macierzyńskiego zostało mi raptem kilka dni, więc na pewno pojawi się tu kilka nowych i mam nadzieję - ciekawych przepisów zanim młody pojawi się na świecie.
Do usłyszenia! :)
OOO ! Gratuluję :))
OdpowiedzUsuńZmysly w kuchni jest bardzo fajnym kulinarnym blogiem. Wiem, mozesz tu pisac co chcesz, ale ja jako czytelniczka nie jestem zainteresowana TU, na blogu kulinarnym tematem jedzenia wlasnego/czyjegos lozyska. To takie moje odczucia. Pozdrawiam. Beata
OdpowiedzUsuńDlatego TU nie pisałam. Napomknęłam tylko, że temat związany z jedzeniem, ale nie stricte kulinariami jest na drugim blogu, aby osoby zainteresowane mogły zajrzeć. Osoby niezainteresowane tematem są proszone o niezaglądanie do wpisu. To chyba było jasne od początku. :)
UsuńPozdrawiam również.
nie wyswietlasz komentarzy.... napisam wczoraj...
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam
beata
System bloggera zalicza część anonimowych komentarzy do SPAMu, dlatego warto się zalogować. Do spamu zaglądam rzadziej niż do komentarzy oczekujących na publikację. Zalogowani użytkownicy nigdy nie trafiają do spamu.
Usuń