Słowo "owsianka" potrafi wzbudzić skrajne emocje. To danie ma swoich
zagorzałych wielbicieli, ale duża grupa osób kojarzy owsiankę jedynie z
nieapetyczną papką i zdecydowanie odmawia jej zjedzenia. Tymczasem
dobrze przygotowana owsianka to przyjemność dla podniebienia i bardzo
dobry start dnia. Powoli uwalnia energię, syci na długo, zawiera wiele
elementów potrzebnych dla zdrowia i zachowania wigoru w ciągu dnia.
Jeśli zaczniecie dzień od porządnej porcji owsianki, to jest szansa, że w
ciągu dnia nie sięgniecie po zbędne przekąski.
Przepis na tę aromatyczną owsiankę znajdziecie w Miesięczniku Ludzi Wolnych "Libertas" - zapraszam do lektury całego lutowego numeru i pozdrawiam!
A Wy jesteście z frakcji owsiankowej? :)
Owszem, od wielu lat należę do tejże frakcji :)
OdpowiedzUsuńOwsianka rządzi! Codziennie przed wyjściem do pracy. Na przenajróżniejsze sposoby, z przenajróżniejszymi dodatkami. Jest pyszna nawet bez niczego, na samym mleku! :) I love it!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie,
kate:)
Nie, ja nie z tych owsiankowych, ale jak czytam Twój zestaw składników, to zastanawiam się nad przyrzadzeniem takiej pyszności;)
OdpowiedzUsuńA ja jestem zimowo-owsiankowa :-) W lecie na owsiankę nie mam ochoty ... a w zimie na śniadanie - tylko owsianka z żurawiną, bananem i orzechami :-)
OdpowiedzUsuńCudowna! :))
OdpowiedzUsuńuwielbiam owsianki, na pewno spróbuję! świetny blog!
OdpowiedzUsuńw wolnej chwili zapraszam na jagodowepole.blogspot.com
pozdrawiam :)