W związku z ciekawą przeceną nabyłam nowy obiektyw, Canon EF 50mm f/1.8 II i przyznam, że w natłoku zajęć ostatnio nie miałam czasu fotografować potraw na blog, ale pogoda w zeszły weekend była tak ładna, a światło sprzyjające, że zabrałam nowe oko na spacer nad rzekę. Dziś zapraszam więc na wycieczkę po mojej wiosce, podczas której udało mi się przetestować część możliwości nowego obiektywu, a także dostać ataku paniki na widok krów, śpieszących tłumnie w naszym kierunku. To mój pierwszy obiektyw stało ogniskowy, dopiero uczę się go, więc proszę o wyrozumiałość. Wszelkie rady, szczególnie dotyczące fotografowania jedzenia mile widziane. Zapraszam na jesienny spacer i pozdrawiam ciepło!
Karolino, mam ten obiektyw od mniej wiecej roku i to wlasnie niego uzywam do kulinarnych zdjec teraz; w plenerze mniej, gdyz lubie moc zmieniac odleglosc od fotografowanego obiektu (a nie lubie zmieniac co chwila obiektywu na spacerze ;)). 'Jedzeniowo' czesto uzywam przeslony 3,2 lub 3,5, czasami 2,8, rzadziej 1,8 - chyba, ze chce miec bardzo mocno rozmyte tlo. Na poczatku trudno mi sie bylo do niego przyzwyczaic, ale teraz juz w domu fotografuje tylko nim :)
OdpowiedzUsuń(szczegolnie 'portrety' swietnie wychodza tutaj wlasnie na przeslonie 1,8).
Pozdrawiam i czekam na kolejne zdjecia! (w pieknej okolicy mieszkasz :)).
też sobie ostrzę zęby na obiektyw o stałej ogniskowej. Fajnie zobaczyć co da się zrobić.
OdpowiedzUsuńPS: twój przepis na chutney śliwkowe poszedł w Polskę centralną i robi furorę
Karolina wszystkie wskazówki masz w książce :) Podane jak na tacy!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jesteś zadowolona! wydatek nieduży, a jaki efekt co? :)
Hihi czekam aż powiesz więcej :D
Sama chciałabym trafić na okazję :)
OdpowiedzUsuńAleż te krowy są... ładne!
Zdjęcie z krówkami the best! Ładną masz okolicę!
OdpowiedzUsuńAleż piękne tereny spacerowe!
OdpowiedzUsuńDziewczyny! Dziękuję pięknie za komplementy dotyczące okolicy. Niezmiennie mi się tu podoba i nie mam zamiaru daleko się ruszać. ;)
OdpowiedzUsuńBeo, fiu, fiu to może i mi kiedyś uda się robić takie dobre zdjęcia, jak Tobie? ;)
Mayu, polecam Amazon. Mój był przeceniony ze 129 na 73 funty. Uważam, że okazja rewelacyjna. :) I cieszę się ogromnie, że chutney robi furorę - my dziś otwarliśmy ostatni słoiczek i pluje sobie w brodę, że tam mało zrobiłam. Nie wiem w ogóle jak to możliwe, ale skończyły mi się wszystkie domowe chutneye. :/ Muszę jakiś zrobić i to ekspresowo, aby na okres świąteczny mieć do serów...
Ewelina, właśnie muszę wrócić do rozdziału, w którym było o stało ogniskowych obiektywach. Efekt naprawdę fajny, przy niewielkiej ilości światła udało mi się w niedzielę zrobić dobre zdjęcie kulinarne, bez grzebania w picassie w postprodukcji poza dodaniem nazwy bloga nie musiałam robić NIC. To cieszy. :)
Zemifroczko, polecam Amazon. Wysyłają już do Polski. Sprzęt ostatnio ciągle tam kupujemy, bo takie ceny fantastyczne. :)
Krowy ładne, ale mnie schizują. ;)
Mopswkuchni, jak wyżej i czy ktoś zauważył gluta z nosa cielątka? ;)
Turlaczku, większość to teren prywatny, ale korzystamy z uprzejmości landlorda, no i są tam ścieżki publiczne. :)
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za komentarze. :)
spacer uroczy - piekna okolica, jak można się spytać to gdzie nalezy byc beware of bull??
OdpowiedzUsuńa i obiektyw trafił w słuszne ręce:)
pozdrawiam
Beware of bull w szczerym polu. ;) Na posiadlosciach naszego landlorda. :) Pozdrawiam i dziekuje!
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się ubrany konik :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój blog poświęcony profilaktyce zdrowotnej oraz chorobom cywilizacyjnym takim jak m.in. trądzik i nadwaga.
http://biegpozdrowie.blogspot.com/
Ubrane sa, bo na dworze jest juz zimno, a one wiadomo - tluszczu za wiele nie maja. ;) Dziekuje za zaproszenie.
OdpowiedzUsuń