3 marca 2010

Mariażu warzyw z deserami ciąg dalszy


Lubię niekonwencjonalne połączenia, więc kiedy ujrzałam przepis na ciasto pasternakowe w "Good Food", wiedziałam, że prędzej czy później przyjdzie czas na jego zrobienie. Ów magazyn z okazji swojego dwudziestolecia ogłosił konkurs na najlepszy przepis na ciasto i pasternakowe, które wygrało zostało ogłoszone następcą popularnego w Wielkiej Brytanii ciasta marchewkowego. Według mojego gustu wcale nie pochopnie.


Ciasto pasternakowe z syropem klonowym

175g masła niesolonego
250g cukru demerara
100ml syropu klonowego
3 duże jajka
250g maki samowzrastającej (można ja zrobić samemu w domu mieszając każde 150g pszennej mąki z pół łyżeczki sody i pół łyżeczki proszku do pieczenia)
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżeczki przyprawy piernikowej
250g pasternaku, obranego i utartego (u mnie na małych oczkach)
1 średnie jabłko, obrane, pozbawione gniazda nasiennego i utarte (j.w.)
50g pekanów, z grubsza posiekanych (możecie użyć orzechów włoskich)
sok i skórka otarta z jednej pomarańczy
cukier puder do dekoracji (pominęłam, bo zamiast dawać masę do środka ciasta, posmarowałam nią jego wierzch)

Masło, cukier i syrop klonowy roztopiłam na małym ogniu i pozostawiłam do lekkiego ostygnięcia. Następnie dodałam całe jajka, krótko zmiksowałam, dorzuciłam mąkę, proszek do pieczenia, przyprawę piernikowa i znowu krótko zmiksowałam. Do masy dodałam pekany, pasternak, jabłko, skórkę i sok z pomarańczy. Dokładnie wszystko wymieszałam.

Przepis przewiduje upieczenie dwóch placków w okrągłych foremkach o średnicy 20 cm, ja po prostu wylałam całość do prostokątnej blaszki o wymiarach 32x19x2cm, wyłożonej papierem do pieczenia. Piekłam w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C, przez ok. 25-30 minut, do momentu, aż drewniany patyczek do szaszłyków wsadzony w środek ciasta i wyjęty był suchy. Studziłam przez kilka minut w otwartym piekarniku, a potem przełożyłam z blaszki na kratkę, do całkowitego ostygnięcia.


Kremowa masa (na nadzienie lub wierzch)


250g mascarpone
3-4 łyżki syropu klonowego

Oba składniki zmiksować.

Jeśli upiekło się dwa placki, to między nie nakłada się masę, a wierzch ciasta dekoruje cukrem pudrem. Ja rozsmarowałam masę na wierzchu ciasta.

8 komentarzy:

  1. lubię ciasto marchewkowe za te jego aromatyczne dodatki.. cynamon
    z cukinią też lubię
    z burakami mniej
    a pasternak? nigdy przenigdy nie jadłam
    ale z tym kremem z mascarpone musi byc cudne..

    OdpowiedzUsuń
  2. O, dzięki za proporcje do mąki samowzrastającej :*
    Tez lubię ciasta z warzywem, tylko kiedy ja je będę piec...???

    OdpowiedzUsuń
  3. Pasternak w deserku to całkiem sensowny pomysł. Warzywo nadzywczaj słodkie, z lekką drewnianą nutą, dobrze się poddaje cieplnej obróbce. Do tego dodatek jabłka i soku pomarańczowego dodają kwaśnego wymiaru, więc nie widzę, żeby miało nie zagrać.

    W najbliższy weekend chyba zrobię, może tylko z kremiku zrezygnuję, bo nie lubię, jak mi coś mokrego i tłustego obcowanie z miąższem zakłóca. Dzięki Serwusowa za podsunięcie przepisu!

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak tak tak :)
    Ja je wole nawet bardzie niz marchewkowe, a na drugim iejscu jest buraczane :))

    xxx
    e.

    OdpowiedzUsuń
  5. Karolina, w koncu bede musiala sie porwac sie na ktores z tych ciast z udzialem warzyw, choc wiesz, ze ja do ciasta jak do jeza. ktore bys proponowala jako pierwsze - buraczane czy pasternakowe (w sensie prostoty wykonania).
    super, ze zdecydowalas sie na wersje angielska bloga. powodzenia!
    m.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo dziękuję za komentarze.

    Asiejko, marchewkowe bardzo lubię, ale pasternakowe uwiodło mnie bardziej. Spróbuj, myślę, że się nie zawiedziesz.

    Mafilko, nie ma za co. Od czego się ma Nigellę. ;)

    Szalony, nie lubię za bardzo kremów, ale te na bazie mascarpone smakują mi wyjątkowo. Ale rozumiem, że wolisz ciasto bez przeszkadzaczy. ;) Daj znać, czy Ci smakowało. Ja pasternak lubię we wszystkich konfiguracjach.

    Polko, u mnie buraczane jest No. 1. :)

    Magdo, oba są porównywalne jeśli chodzi o poziom trudności (a raczej łatwości). Wolę czekoladowe z burakami, bo kocham gorzka czekoladę. Ty chyba też. :) Pasternakowe smaczne, ale lżejsze.

    Zdecydowałam się na angielską wersję, bo parę osób jęczało, że zdjęcia ładne, ale przydałyby się przepisy w bardziej rozpowszechnionym języku. Chińsko - mandaryńskiego nie znam, więc padło na angielski. ;) Na razie tylko przepisy, z braku czasu i braku umiejętności wysławiania się w 100% w tym języku. Co będzie dalej - czas pokaże.

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę powiedzieć, że imponujący ten Twój blog:) Naprawdę, wszystko wygląda znakomicie :) I ta english version :D Tak zwany - szacun :) Pozdrowień moc i może w końcu kiedyś skorzystam z tego bloga we własnej kuchni :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszen Droga. :) Nawet nie wiesz, jak mnie cieszy Twoja obecność tutaj. :) Przekuj słowa w czyn. :P A jak nie dasz rady, to poczekaj, a ja w maju Ci znowu coś ugotuję. :*

    OdpowiedzUsuń

Wściubisz nochal? Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie ślad. Zapraszam i pozdrawiam! :)