11 maja 2010

Gdzie ta wiosna?




Jak na maj, nawet jak na Północne Yorkshire jest dość zimno i mokro. Chciałoby się jeść lżej, ale pogoda ciągle zmusza do sięgania po bardziej treściwe dania. A ochota na szparagi nie spadła ani trochę.

Zamiast tradycyjnego mięsnego obiadu i szparagów jako dodatek, który to obiad uznałam za ostateczną opcję "aby nie umrzeć z głodu i zjeść szparagi w tym samym daniu", ugotowałam wiosenny makaron, który syci i cieszy oko i podniebienie zielonymi warzywami.

Przepis znalazłam w majowym wydaniu "Good Food" i nieco go zmieniłam.



Tagliatelle z wiosennymi warzywami i sosem cytrynowo - szczypiorkowym


2 porcje

250g tagliatelle
8-10 zielonych szparagów (twarde końce usunięte), przekrojone na pół
filiżanka zielonego groszku (użyłam drobnej odmiany zwanej w UK petit pois)
sok i skórka otarta z jednej cytryny
łyżeczka musztardy Dijon
4 łyżki oliwy
garść świeżego szczypiorku
kilka ustruganych płatków parmezanu
sól
świeżo zmielony czarny pieprz

Ugotowałam makaron al dente, dodając przed końcem gotowania na 5 minut dolne części szparagów, na 3 minuty główki szparagów, a na ostatnią minutę groszek.

Gdy makaron się gotował na patelni wymieszałam sok, skórkę z cytryny, musztardę i oliwę, podgrzałam mieszając, aby składniki się połączyły. Doprawiłam solą i pieprzem.

Odcedziłam makaron z warzywami, zachowując 4-5 łyżek wody spod gotowania makaronu i dodałam je do sosu. 3/4 szczypiorku pocięłam do sosu używając nożyczek. Wymieszałam makaron z sosem, doprawiłam pieprzem, rozdzieliłam na talerze, pocięłam na górę resztę szczypiorku, posypałam płatkami parmezanowymi.

9 komentarzy:

  1. Tobie szparagi chyba nigdy się nie znudzą :-)
    ta wersja makaronowa podoba mi się bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czesc Karolinko; nie ma to jak szparagi, nie ? Mnie tez sie jeszcze nie znudzily i nadal mam w lodowce zapas bialych oraz zielonych; Skoro sezon taki krotki trzeba szamas poki daja...A Twoja pasta to pysznosci, pozdrawiam i mam nadzieje, ze dobrze sie juz czujesz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pyszności serwujesz, chodzi za mną to połączenie i nie ma siły muszę się wybrać na zakupy po szparagi. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Się prezentuje tak ślicznie, że inne dania speszone już myślą o plastycznych operacjach. Nice!

    OdpowiedzUsuń
  5. Pani aleś pięknie ustrugała ten parmezan! Jak od linijki.
    Sos świetny szczególnie do szparagów :)
    MNIAM

    Dobrej nocy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny ten sos. Wykorzystam przy nastepnym peczku szparagow ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Asiejo, jak mi się mogą znudzić, skoro jem je jakieś 6 tygodni w roku? :)

    Magdo, pewnie, że nie ma jak szparagi! Dziękuje - to był jednodniowy kryzys, ale dziś mnie przeziębienie rozebrało. ;/

    Noblevo, mam nadzieję, że Ci zasmakuje. :)

    Kucharzu, to wszystko jest zimne, bo stylizowałam przecież godzinami, a w ogóle to te szparagi są plastikowe, a całość popsikana nabłyszczaczami. Niejadalnymi rzecz jasna. ;)

    Polko, mam nową obieraczkę do warzyw. :) Nie Pan Jajko, ale tez daje radę. ;)

    Anoushko, sos świetnie pasuje do szparagów, można pominąć resztę i zrobić proste szparagowe danie. :)

    Dziękuję za odwiedziny, pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  8. Hejho, Serwusowa. Wreszcie i do Ciebie dotarłam ;) I powiem Ci, że te tutaj kluchy to ja sobie popełnię, bo mnie kuszą obietnicą, że są smaczne. Póki co - za oknem ulewa... Piękną jesień mamy tej wiosny ;)


    pozdr!

    OdpowiedzUsuń
  9. Zemifroczko, kto jak kto, ale Ty musisz tego makaronu spróbować. ;) U mnie dziś było słonecznie przez pół dnia, ale wiało. Byle jaka ta wiosna. Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń

Wściubisz nochal? Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie ślad. Zapraszam i pozdrawiam! :)