7 maja 2010

Rambarbar, czyli kolejna majowa tradycja.




Jako dziecko uwielbiałam kompot, czy ciasto z "rambarbarem". I choć dziś wyczekuję w maju rabarbaru, a nie “rambarbaru”, to moja sympatia do tego warzywa nie zmieniła się.

Jak co roku, na pierwsze spotkanie z rabarbarem wybrałam ciasto. Tym razem nie skorzystałam z przepisu, który jest w mojej rodzinie od dobrych trzydziestu lat, jeśli nie dłużej, a skusiłam się na przepis Sylwii1607 z Galerii Potraw.

Co mnie skusiło? Na pewno to, że próbowałam wiele jej przepisów i wszystkie okazywały się rarytasami. Dodatkowo zaintrygowała mnie obecność imbiru i cynamonu. Dokonałam kilku małych zmian w przepisie i efekt był niezwykle smaczny.


Ciasto rabarbarowe z cynamonową posypką

Na okrągłą 25cm blaszkę

Posypka

50g brązowego cukru
100g mąki pszennej
60g roztopionego masła
garsć słupków migdałowych (albo płatków migdałowych)
15g cukru cynamonowego (można pominąć cukier i dodać pół łyżeczki mielonego cynamonu. Cukier cynamonowy wykonać samodzielnie - do szczelnego słoika z cukrem włożyć kilka lasek cynamonu i odstawić na parę tygodni)

Składniki posypki wymieszałam i wstawiłam do lodówki.


Masa rabarbarowa

600 g rabarbaru, obranego i pokrojonego na 1cm kawałki
1/4 szklanki brązowego cukru
2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
1/4 łyzeczki mielonego imbiru

Wszystkie składniki wymieszałam.

Ciasto

140g mąki pszennej
1 jajko
1 żółtko
pół szklanki brązowego cukru
pół łyżeczki proszku do pieczenia
pół łyżeczki sody
1/4 łyżeczki soli
90g miękkiego masła
80ml crème fraîche (lub gęstej kwaśnej śmietany - użyłam 18%)


W misce wymieszałam suche składniki, a w drugiej mokre. Do suchych dodawałam masę z jajek, masła i śmietany cały czas miksując. Ciasto jest dość lepkie i gęste.

Formę wysmarowałam masłem, wysypałam bułką tartą i wyłożyłam do niej ciasto. Pomagając sobie mokrymi rękoma, lekko spłaszczyłam, aby ciasto równomiernie pokryło blaszkę. Na ciasto wysypałam rabarbar, a na górę posypkę.

Piekłam 75 minut w 170 stopniach C.

9 komentarzy:

  1. uwielbiałam babciny kompot z rabarbaru, pyszne wspomnienie
    puchate ciasto z jego dodatkiem też..

    OdpowiedzUsuń
  2. ja z rabarbarem najbardziej lubię ciacho, duuuże i puszyste :)

    OdpowiedzUsuń
  3. W maju to tylko ciasto z rabarbarem!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też z rabarbaru najbardziej lubię wypieki :) Super ciasto :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też chcę robić to ciacho, wiesz Serwusowa! Dokładnie to, od Sylwii, bo ma fajne rpzepisy :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny przepis, muszę koniecznie spróbować. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Asiejko, na kompot czekam w przyszłym tygodniu. Kocham jego delikatny róż. :)

    My, rabarbar surowy przyprawia mnie o skręt buzi na samą myśl. A słodkość ciasto, to takie genialny dla niego kontrapunkt. :)

    Ewo, u mnie tradycji stało się zadość - urodziny mojej Mamusi z ciastem rabarbarowym. :)

    Kaaaasiu, wypieki są super, ale też świetny jest jako dodatek do wieprzowiny. :)

    Aniu, ciasta od Sylwii są zawsze pyszne. Robiłam kilka innych i póki co bez skuchy. :)

    Anno-Mario, też sposobał mi się ten przepis - miałam nosa. ;)

    Pozdrawiam Was serdecznie! Spokojnej nocy! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Rabarbar surowy, hmmmm... Kwaśna soczystość i włóknisty miąższ z łykowatą skórką. Gasił pragnienie lepiej niż kaktus. Do tego wielkie liście, z których robiło się czapeczkę, żeby słoneczko na działeczce główki nie spiekło. A w domu kompot, który aluminiową chochlę odbarwiał i brzegi garnka pianką oblepiał. No i placek, jedyny drożdżowy z kruszonką, jaki byłem w stanie wciągnąć, pod warunkiem, że rabarbaru było tak dużo, że ciasto, które lubiło podówczas wysychać szybko i gardło przy przełykaniu zapychać, przemakało prawie całe na różowawą paciaję...

    Tyle wspomnień, a ja jeszcze książki z nich nie napisałem. Ani nawet bloga nie założyłem. ;o)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kucharzu, wyczerpałeś temat, nie mam nic więcej do dodania. :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Wściubisz nochal? Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie ślad. Zapraszam i pozdrawiam! :)