16 października 2011

Światowy Dzień Chleba - Fougasse

Bake Bread for World Bread Day 2011

Pierwszy raz na tym blogu postanowiłam dołączyć do grona piekących chleb z okazji "World Bread Day". Na tę okazję wybrałam jeden z moich ulubionych i prostych do wykonania chlebów, który już piekłam w wielu wersjach ziołowych czy serowych, ale pierwszy raz użyłam do jego wypieku dodatku mięsnego. Efekt przeszedł moje oczekiwania. Mam nadzieję, że wegetarianie mi wybaczą i cichaczem liczę na to, że po prostu ominą bekon i zrobią cebulowy chlebek - ja na pewno będę wracać do wersji mięsnej, ale i nie pogardzę cebulową. Zapraszam na francuski chlebek o kształcie liścia - na jesień jak znalazł. 



Fougasse z bekonem, cebulą i tymiankiem 

2 sztuki

500g mąki pszennej białej chlebowej 
7g suszonych drożdży 
300ml wody 
4 łyżki oliwy + 1 do smażenia + 2 do smarowania
1 łyżeczka soli
1 duża cebula, obrana i pokrojona w kostkę 
3 plastry bekonu (tzw. back, który ma mniej tłuszczu, w Polsce należy użyć chudego surowego boczku), pokrojone na cienkie paski
1 łyżeczka świeżych listków tymianku 

250g mąki wymieszałam z drożdżami, 150ml wody i miksowałam na wolnych obrotach przez 3 minuty. Następnie przykryłam i zostawiłam w ciepłym miejscu na 2 godziny, w tym czasie ciasto urosło i delikatnie opadło, miało sporo bąbelków powietrza. 

Następnie dodałam resztę mąki, wody, sól i oliwę i wyrobiłam lśniące, acz dość lepkie ciasto - nie powinno być zbite. Z lenistwa pozostawiłam ciasto na całą noc w chłodnym miejscu, przykryte pod ściereczką, normalnie powinno się je zostawić na ok. 2-3 godzin do wyrośnięcia. 

Rano usmażyłam cebulę na łyżce oliwy, dodając w połowie smażenia tymianek. Cebulę miałam lekko zarumienioną i miękką. Następnie przełożyłam cebulę do miseczki i na tej samej patelni usmażyłam bekon - nie używałam tłuszczu, tylko na początku powoli wytopiłam tłuszcz z bekonu, a potem na większym ogniu zarumieniłam. Ostudziłam i bekon i cebulę przed dodaniem do ciasta. 

Z racji tego, że cebula i bekon są tłuste ich dołączenie do ciasta może nastręczać nieco trudności, ale w końcu po minucie, czy dwóch wyrabiania składniki połączą się. Tak wyrobione ciasto przełożyłam na omączony blat, podzieliłam na dwie części, ułożyłam na blaszkach wyłożonych papierem do pieczenia, i każdą uformowałam rękoma, nadając z grubsza kształt liścia, grubego na ok. 2cm. Ostrym nożem nacięłam środek i zrobiłam po 3 nacięcia z każdego boku, nadając ciastu wygląd liścia. Posmarowałam oliwą i przykryłam kawałkiem folii spożywczej. Zostawiłam na ok. godzinę, aby podrosły. 

Piekłam przez ok. 15-17 minut w piekarniku nagrzanym do 210 stopni C (termoobieg). Studziłam na kratce.

10 komentarzy:

  1. Mmmm... Mmmm :) Taki treściwy komentarz, o :) Fougasse jadłam i robiłam raz - w ramach utylizacji farfocli z barszczu napełniłam nimi ciasto i hm, to był do końca dobry pomysł. Chyba muszę spróbować z nadzieniem bardziej ortodoksyjnym ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. wygląda super - i zapisuję do zrobienia

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo apetyczne, a i forma liści bardzo...kusząca :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja znów przegapiłam ten dzień, więc tym łakomiej przyglądam się Twojemu wypiekowi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak przy okazji wyrabiania ciasta mi sie nasunelo: moze zamiescisz jakas notka o tym, jak sie Twoj Kitchen Aid sprawuje? Chyba nie bylo takowej, czy przegapilam? Wlasnie sie zastanawiam nad zakupem i jestem na rozdrozu (KA versus Kenwood Chef). Chlebek piekny! Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach... ta chrupiąca skórka... już czuję ten zapach i smak. Taka jeszcze ciepła przylepka z masełkiem...ach... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny. Ja w tym roku nie dałam rady z dniem chleba. To znaczy piec, piekłam, bo piekę cały czas, ale nie publikowałam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ptasiu, sprobuj jednak z mniej mokrym nadzieniem, bo rozumuem, ze te farfocle, to mokre raczej byly? No i wiem, ze bywaly na forum mniej ortodoksyjne fougasse, ale jednak przepisy, ktore widze w ksiazkach, nie maja nadzienia, a dodatki do ciasta. :)

    Agnieszko, daj znac prosze, czy Ci smakowal. :)

    Kuchennefascynacje, :)

    Kocie, rzeczywiscie, najpierw forma urzeka, ale smak tez rewelacyjny. :)

    Turlaczku, ja prawie przegapilam. ;)

    Mags, Kicius sprawuje sie bardzo dobrze. Uzywam raz, dwa razy w tygodniu, glownie do wyrabiania ciast chlebowych i to takich ciezkich, zytnich, albo mieszanych. W sumie to nie wiem, co moglabym napisac jeszcze, stad recenzji raczej nie bedzie, ale jak masz pytania, to chetnie odpowiem. :) Robot chodzi troche glosno, ale mozna przywyknac, za tak duzy i sprawny silnik mozna ten halas nawet polubic. :) Ubijalam nim tez bialka na beze, robilam biszkopt - wszystko bylo super. :) Najfajniejsze to jest to, ze ma sie wolne rece. :) Kenwood Chef podobno jest swietny, ufam, ze Heston Blumenthal nie promowalby lipnego robota, ale... Ja po prostu uwielbiam old schoolowa stylistyke KA i dlatego Kenwooda nie bralam za bardzo pod uwage.

    Asiu, na sucho go jedlismy. :) Ma tyle oliwy w srodku, ze nic mu nie trzeba. No i cebulka i bekon powoduja, ze chcleb nie jest suchy i nie dusi, jak ja to mowie. ;)

    Kabamaiga, ja tez pieke caly czas, ale mam moze dwa ulubione bochenki i tylko od swieta kombinuje ostatnio z nowymi, stad WBD byl milym pretekstem do upieczenia tego. :)

    Aga-aa, wlasnie to jest najlepsze w tym chlebie, ze nie tylko fajnie wyglada, ale jest pyszny. :)

    Dziekuje Wam slicznie za komentarze i klaniam sie! :)

    OdpowiedzUsuń

Wściubisz nochal? Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie ślad. Zapraszam i pozdrawiam! :)